W ostatnich tygodniach pismo samorządu terytorialnego Wspólnota opublikowało ranking dotyczący wydatków inwestycyjnych samorządów. Powiat bialski, wśród wszystkich powiatów kraju zajął 28 lokatę. We wcześniejszym zestawieniu było to miejsce 37. Widać, że wydatki powiatu zaangażowane w jego rozwój, rosną.
Ja myślę, że wydatkowaliśmy nawet więcej na inwestycje niż wynika z tego raportu. Na same inwestycje drogowe w roku 2021 wydaliśmy 50 mln zł. Natomiast rzeczywiście wskaźnik wydatków inwestycyjnych jest rosnący. W tym roku budżetowym zaplanowane było wydatkowanie na inwestycje na poziomie 50,5 mln zł i te przedsięwzięcia uda się zrealizować. Był drobny poślizg z inwestycją w gminie Międzyrzec Podlaski, gdzie wykonawca chciał aneksować umowę z uwagi na rosnące koszty cen. Doszliśmy do porozumienia w tym przypadku ale i w kilku innych, gdzie byliśmy zmuszeni do aneksowania umów, by przedsięwzięcia były do końca zrealizowane. Sytuacja jest prosta, gdybyśmy zrezygnowali z inwestycji, które są dofinansowane z funduszy zewnętrznych, musielibyśmy te dotacje oddać. W kilku przypadkach prace już trwały, więc nie mieliśmy wyjścia, jak dołożyć pieniądze z budżetu powiatu. Myślę, że do założonych wydatków musieliśmy dołożyć w zaokrągleniu 5,5 mln zł.
W przyszłym roku nadal należy oczekiwać kolejnego zwiększania budżetu inwestycyjnego?
Na pewno będziemy chcieli realizować zadania, na które pozyskamy dofinansowania zewnętrzne, oraz przedsięwzięcia wykonywane w porozumieniu z gminami. Być może trzeba będzie zrezygnować z remontów, które musielibyśmy wykonać z własnych środków.
W chwili obecnej czekamy na rozstrzygniecie wniosków z Funduszu Dróg Samorządowych. Myślę, że do końca listopada powinniśmy mieć informacje, czy pieniądze dostaniemy, Wnioskowaliśmy o pieniądze na dwie drogi, jedna w gminie Piszczac i jedna w gminie Drelów. W przypadku tej drugiej,to chyba ostatnia droga powiatowa, która jest drogą gruntową w tej gminie. Po naszej stronie środki na realizację są zabezpieczone na te inwestycje w Wieloletniej Prognozie Finansowej.
Czekają natomiast inwestycje, na które już się udało pozyskać pieniądze. To choćby budowa nowej siedziby starostwa. Wiosną tego roku powiat otrzymał promesę w wysokości 20 mln zł z rządowych funduszy. Na jakim etapie są prace przy tej inwestycji?
W chwili obecnej zleciliśmy firmie projektowej realizację Planu Funkcjonalno-Projektowego. Firma ma czas do końca listopada na przygotowanie tego dokumentu, Jest on podstawą do tego, aby ogłosić przetarg w formule zaprojektuj-wybuduj.
Słychać zdania, że formuła zaprojektuj-wybuduj na budynek w centrum miasta, może nie jest najszczęśliwszym wyborem, z uwagi na koncepcję zagospodarowania tej części miasta.
Myślę, że obawy są nieuzasadnione, bo nasze prace są pod stałym nadzorem konserwatorskim. Projekt musi uwzględniać założenia konserwatora. Służby konserwatorskie uczestniczą w pracach i trzymają rękę na pulsie, z czego się cieszę, bo my również nie chcielibyśmy niespodzianek na zasadzie, że zaprojektujemy budowlę, na którą nie zgodzi się konserwator. Nas też wiążą terminy wynikające z dofinansowania. Zgodnie z nimi inwestycja powinna się zacząć w przeciągu 9 miesięcy od sygnowania otrzymania promesy. Liczymy na to, że jeszcze w tym roku uda nam się ogłosić przetarg na budowę nowej siedziby. I trzeba tu zaznaczyć, że pozyskane pieniądze najprawdopodobniej starczą jedynie na postawienie gmachu w stanie surowym. Będziemy więc za chwilę szukać możliwości pozyskania funduszy na prace wykończeniowe.
Czy inwestycja związana z budową nowej siedziby będzie największą inwestycją powiatu w przyszłym roku?
Nie, budowa siedziby starostwa będzie druga w kolejności. Największą inwestycją będzie budowa 8-kilometrowego odcinka drogi między gminą Zalesie i Terespol, na którą pozyskaliśmy ostatnio z funduszu inwestycji strategicznych 100 mln zł. Będzie to odcinek z parkingami i wiaduktem do strefy przeładunkowej.
Sto milionów złotych to ogromne pieniądze i zapewne jest się z czego cieszyć, ale przyjmując perspektywę zwykłego mieszkańca powiatu, pytam – co będą z tej inwestycji mieli właśnie mieszkańcy?
W momencie gdy powstanie autostrada, dojazd do terminala będzie mocno utrudniony. Nie ukrywam, że wójt gminy Terespol mocno za tą sprawą chodził. Gdy zaczynaliśmy o tym rozmawiać, byłem sceptyczny, bo przecież chodziło o ogromy wydatek. Jednak w momencie, gdy okazało się, że jest duża szansa, że uda się pozyskać na to pieniądze, bo pojawił się fundusz dla stref przemysłowych, a u nas kwalifikowały się do konkursu tylko gminy Zalesie i Terespol, to my jako powiat zdecydowaliśmy się wejść w to przedsięwzięcie, z uwagi na to, że droga łączy dwie gminy.
Natomiast w kwestii profitów dla mieszkańców, to utrzymanie w gminach przedsiębiorców działających na terenie strefy przeładunkowej , to wysokie dochody podatkowe dla gmin, z których te finansują przedsięwzięcia dedykowane właśnie mieszkańcom. Odcięcie komunikacyjne strefy, poprzez budowę autostrady mogłoby skutkować odpływem przedsiębiorców, tego chcemy uniknąć.
Przy 98-procentowym finansowaniu inwestycji z dotacji rządowych, szkoda byłoby nie skorzystać.
Powiat zdecydował o zawarciu porozumienia z miastem Biała Podlaska w sprawie organizacji transportu publicznego. Czemu ma ono służyć?
Chodziło o to, by autobusy mogły wjeżdżać na teren miasta. Bez porozumienia, przewoźnicy na liniach dofinansowanych przez wojewodę, nie mogli wjeżdżać na teren innego powiatu, a miasto jest przecież odrębnym powiatem. Do tej pory mieliśmy więc taką sytuacje, że uruchomiliśmy chyba 16 linii z dofinansowaniem rządowym i autobusy na tych liniach, mijające na swojej trasie miasto, nie mogły wjeżdżać do Białej Podlaskiej. To porozumienie ma zmienić obecną sytuację. Powiat do utworzonych linii dokłada rocznie 120 tys. zł.
A jeśli rozmawiamy o potrzebach ludzi, to musimy odnieść się do kwestii wynagrodzeń dla pracowników starostwa i jednostek podległych. Temat był już podejmowany przy zatwierdzaniu budżetu na ten rok. Nie zdecydowano się wówczas na podniesienie wynagrodzeń na proponowanym przez część radnych poziomie 5 proc. Jakie założenia w tej kwestii do przyszłorocznego budżetu powstają teraz?
Musimy pracownikom podnieść wynagrodzenia. Ludzie są wykształceni, z doświadczeniem a zarabiają 3,6 tys. zł. Tak nie może dłużej być. W przyszłym budżecie muszą się znaleźć znaczne środki na wynagrodzenia w starostwie i jednostkach mu podległych. Ceny galopują, inflacja rośnie, wzrasta płaca najniższa krajowa, a pensje pracowników stoją. Dziś pracownik z 20-letnim stażem zarabia tyle, co osoba trafiająca do nas po studiach. Widzimy już sytuacje, że specjaliści od nas odchodzą i idą do lepiej płatnej pracy. Dotkliwym dla nas przykładem jest to, że od dłuższego czasu szukamy pracownika na stanowisko kierownika ośrodka geodezji i kartografii, znacząca dla powiatu komórka.
Musimy mocno się nad tym pochylić i podnieść znacząco wynagrodzenia. Myślimy o 7 proc. Liczę, że radni nasze propozycje poprą.
Przyszły rok chyba w ogóle będzie trudny, jeśli chodzi o wydatki?
Nie wiemy co będzie z energią, bo co chwilę mamy nowe pomysły. Do tej pory rozstrzygaliśmy trzy postępowania na dostawę energii elektrycznej. Nie udało się żadnej rozstrzygnąć. Na razie funkcjonujemy w oparciu o umowę rezerwową z PGE. Możemy z niej korzystać od momentu, aż wyłonimy nowego dostawcy. Tylko z tą umową jest tak, że jak płaciliśmy jakiś czas temu 0,33 zł za kWh, to teraz ponad złotówkę i nie wiemy co będzie dalej. Dotąd robiliśmy postępowanie na wyłonienie dostawcy dla starostwa i wszystkich jednostek podległych. Teraz moi pracownicy mówią, że chyba nie będzie się to już opłacało i lepiej, by każdy samo ogłaszał postępowanie. To jakaś zupełnie dziwna sytuacja, bo dotąd właśnie w dużej grupie zakupowej bardziej się opłacało zamawiać energię.
Na pewno zabezpieczone są szkoły pod względem opału, bo przewidując co się będzie działo na jesieni, poleciłem dyrektorom zakup opału dużo wcześniej.
Jesteśmy na etapie rozstrzygania przetargów na fotowoltaikę w czterech szkołach: dwóch w Międzyrzecu Podlaskim, Małaszewiczach i Wisznicach. Chcemy też zrobić instalacje w szpitalu w Międzyrzecu Podlaskim i dużą instalację w przy ZOL w Łózkach.
Największe wyzwania czekające powiat w przyszłym roku to?
Musimy w pierwszej kolejności zadbać o ludzi, naszych pracowników. Nie wiadomo jak będzie z kosztami energii, więc wydatki na nią nas niepokoją. Z reszta myślę że sobie poradzimy.
Napisz komentarz
Komentarze