Pożar wybuchł w nocy z 5 na 6 kwietnia.
– Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastępów z JRG Szczebrzeszyn stwierdzono, że pożarem objęty jest murowany budynek kotłowni przylegający do drewnianego budynku mieszkalnego – informuje bryg. Andrzej Szozda, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Zamościu. – Wnętrze kotłowni zostało całkowicie wypalone, a dach zapadł się do środka. Pożar bardzo szybko rozprzestrzenił się po elewacji budynku wykonanej z paneli PCV i objął drewnianą konstrukcję dachu pokrytego blachą.
Strażacy ustalili, że w budynku nikt nie przebywa, a zasilanie elektryczne zostało odłączone. Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu dwóch prądów gaśniczych na palący się budynek.
– Na poddasze budynku wprowadzono dwie roty w celu przeprowadzenia prac rozbiórkowych ścianek działowych i sufitów wykonanych z płyt gipsowo-kartonowych po to, by dotrzeć do zarzewi ognia – relacjonuje Andrzej Szozda.
Kolejne działania polegały na przewietrzaniu pomieszczeń i usuwaniu na zewnątrz budynku nadpalonych elementów konstrukcyjnych i wyposażenia.
Utrudnieniem w działaniach ratowniczo-gaśniczych był błotnisty nieutwardzony teren posesji oraz problemy z zaopatrzeniem wodnym (wodę dowożono z pobliskich miejscowości – przyp. red.).
Spalone zostały konstrukcja dachu, poddasze (wyposażenie łazienki, meble) oraz kotłownia, a zalaniu uległy pomieszczenia na dolnej kondygnacji. Straty oszacowano wstępnie na 200 tys. zł. W trwających 6 godzin działaniach wzięło udział 5 zastępów PSP z Zamościa i Szczebrzeszyna oraz OSP Niedzieliska, Zwierzyniec, Turzyniec, Bodaczów i Brody Małe.
Prawdopodobną przyczyna pożaru było rozszczelnienie pieca centralnego ogrzewania.
Napisz komentarz
Komentarze