Pierwszy karny był konsekwencją faulu Adriana Podbornego na Patryku Miedźwiedziu, drugi został podyktowany za nieprzepisowe zatrzymanie Adriana Wołocha przez Jakuba Kozaka. – Wygraliśmy po dobrym meczu z trudnym przeciwnikiem. To cieszy. Druga sprawa, w okresie przygotowawczym mieliśmy poważne problemy z karnymi. W końcu młody chłopak, na którego postawiłem, nie zawiódł. Gratuluję swoim zawodnikom za walkę i zaangażowanie, a Pogoni dziękuję za fajny mecz – mówi trener Hetmana Robert Wieczerzak.
Po pierwszej połowie zespół z gminy Tomaszów Lubelski wygrywał w Zamościu. W 10 minucie Damian Bukowski tak dośrodkował z rzutu rożnego, że piłka odbiła się od dalszego słupka i wpadła do siatki. – Więcej nie zagroziliśmy Hetmanowi w pierwszej części spotkania – przyznaje Paweł Babiarz, szkoleniowiec Pogoni.
Trener Babiarz nie miał w środowym meczu wszystkich zawodników do swojej dyspozycji. Wśród nieobecnych byli m.in. Kamil Lasota (kontuzja), Kacper Łaba (obowiązki zawodowe), Damian Ozkavak (pauzował za kartki) i Jan Raczkiewicz (studia). – Nie było tragedii pod względem kadrowym, jednak gdyby ci zawodnicy mogli zagrać, to na boisku w Zamościu wyglądalibyśmy zupełnie inaczej – twierdzi Babiarz.
Zdaniem Babiarza Hetman wygrał zasłużenie. – Piłkarze Hetmana od początku meczu ostro na nas napierali, bo widzieli, że jesteśmy słabo dysponowani, a ponadto mamy liczne braki kadrowe. Moi zawodnicy mieli pretensję do sędziego o tego pierwszego karnego. Ja z tego problemu nie robiłem, bo wcześniej czy później mocno naciskający Hetman strzeliłby nam gola. Był zespołem lepszym, ciężko zapracował na to zwycięstwo – komentuje trener Babiarz.
Napór Hetmana trwał do około 80 minuty. – W końcówce Pogoń zepchnęła nas do obrony. Źle to z naszej strony wyglądało. Pod naszą bramką nieraz powstało spore zamieszanie. Zespół z Łaszczówki wykonał sporo groźnych stałych fragmentów gry – mówi trener Wieczerzak.
W ostatniej fazie zawodów goście wypracowali kilka wybornych okazji strzeleckich, ale za każdym razem dobrze w zamojskiej bramce spisywał się Bartłomiej Szewc.
Po meczu z Hetmanem trener Babiarz pożegnał się z zespołem Pogoni. Jego odejście nie miało nic wspólnego z tym, że w rundzie wiosennej pod jego wodzą zespół z Łaszczówki zdobył tylko trzy punkty w trzech kolejkach ligowych. Babiarz przejął trzecioligowe Orlęta Radzyń Podlaski, po rezygnacji z pracy w tym klubie trenera Mikołaja Raczyńskiego. Szkoleniowcem Pogoni najprawdopodobniej znowu będzie Jerzy Bojko.
Hetman Zamość – Pogoń 96 Łaszczówka 2:1 (0:1) Gole: 0:1 Bukowski 10, 1:1 Oseła 49 (z karnego), 2:1 Oseła 53 (z karnego). Hetman: Szewc – Melnychuk (80 Zakrzewski), Oseła, Materna, Kostrubiec – Łapiński (85 Buczek), Nowak (82 Ciurysek), Laskowski, Łazar, Miedźwiedź (82 Serafin) – A. Wołoch (85 Butenko); trener Wieczerzak. Pogoń: Berbecki – Jędrzejewski (90 Sz. Kozak), M. Żurawski, J. Kozak (65 Lomber), Podborny – Pisarczyk (87 Jakubiak), Stożek, Bukowski – Z. Jeruzal (65 Kuks), J. Jeruzal, Towbin (77 Krawczyk); trener Babiarz. Żółte kartki: J. Kozak, Kuks (Pogoń). Sędziował: Kluk (Nowosiółki). |
Napisz komentarz
Komentarze