Do zdarzenia doszło 6 lipca tuż przed godziną 16. Nic nie zapowiadało takiego biegu wydarzeń.
- Wiał tylko lekki wiaterek. W pewnym momencie dało się słyszeć trzask, huk, a potem krzyki ludzi - opowiada nam jeden ze świadków.
Gruba odnoga kasztanowca, o średnicy kilkudziesięciu centymetrów, oderwała się od drzewa i spadła na namiot letniej czytelni Książnicy Zamojskiej.
Jak nam relacjonował mł. bryg. Marcin Żulewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu, z pierwszych informacji wynikało, że "konar drzewa przygniótł dzieci”.
Początkowo informowano o 7 poszkodowanych. Później okazało się, że takich osób było 10, z czego 7 przewieziono do szpitala.
Wśród poszkodowanych byli dorośli oraz nastolatkowie. Dwie osoby doznały złamań, u pozostałych skończyło się na zadrapaniach i obtarciach.
- W swoim czasie z kamienicy spadł fragment attyki, teraz w tak uczęszczanym miejscu łamie się gruby konar, czy w Zamościu ktoś w ogóle dokonuje przeglądów stanu obiektów oraz drzew (szczególnie starych)? Jeszcze chwila, a turyści z obawy o następstwa wynikające z tego typu zdarzeń zostaną na dobre przepłoszeni z miasta - komentuje nasz czytelnik.
- Bezpieczeństwo mieszkańców i turystów to dla nas sprawa priorytetowa dlatego Prezydent Andrzej Wnuk powołał specjalny zespół do ustalenia okoliczności zdarzenia. Będziemy Państwa informować na bieżąco - przekazują na Facebooku miejscy urzędnicy.
Napisz komentarz
Komentarze