„W trakcie prowadzonych działań, zarówno do Delegata Arcybiskupa Warszawskiego, jak i do Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, które zajmuje się badaniem różnych zrzeszeń pod kątem występowania w nich znamion sekt, zgłosiło się kilkadziesiąt osób, których świadectwa, skargi oraz zeznania rzucały wciąż nowe światło na przedmiot sprawy. Pojawiły się również obszerne materiały w mediach” – to fragment oświadczenia Kurii Metropolitalnej Warszawskiej dotyczącego księży Kadzińskiego i Gomulskiego.
Nocowanie u księdza
O tej sprawie niedawno szeroko rozpisywały się media. Zaczęło się od internetowego filmu „Byłem w sekcie”. Paweł Kostowski, były członek wspólnoty prowadzonej przez wspomnianych księży, oskarżył ks. Kadzińskiego m.in. o stosowanie przemocy psychicznej i działalność sprzeczną z wytycznymi Kościoła katolickiego.
Organizacja (która przyjmowała różne nazwy) w swoim działaniu ma przypominać sektę. Dopiero wtedy do sprawy oficjalnie odniosła się kuria warszawska, która – jak zapewniono Kostowskiego – „rozpoczęła dochodzenie dotyczące działalności księży Łukasza Kadzińskiego i Jacka Gomulskiego”.
Tomasz Terlikowski opisał działalność organizacji prowadzonej przez ks. Łukasza Kadzińskiego na łamach „Rzeczpospolitej”. Cytował w niej byłych członków wspólnoty.
„Z relacji moich rozmówców – czytamy – wyłania się obraz niestandardowych zachowań ks. Kadzińskiego, do których miało dochodzić już w początkach jego pracy duszpasterskiej.
Relacje wskazują także, że ks. Kadziński chodził z mężczyznami i kobietami za rękę, a także zapraszał na nocowanie do siebie do domu młodych chłopaków i mężczyzn.
Ksiądz zagroził Terlikowskiemu procesem kanonicznym, jeżeli dziennikarz go nie przeprosi. Terlikowski się jednak nie przestraszył i odpowiedział, że sądy biskupie takimi sprawami się nie zajmują.
Kuria ostro
Wróćmy do najnowszego oświadczenia kurii. Czytamy w nim, że w lipcu rozpoczęło się dochodzenie wstępne dotyczące księży Łukasza Kadzińskiego i Jacka Gomulskiego.
„Dochodzenie to zostało podjęte w związku ze zgłoszeniami i zarzutami, jakie zostały skierowane do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej w maju bieżącego roku, które dotyczyły grup organizujących się w formę życia wspólnotowego i roli księży z nimi utożsamianych” – tłumaczą władze kościelne.
Jednocześnie Kuria Metropolitalna Warszawska podkreśla, że żadna z grup zorganizowanych w Teresinie i w Rokitnie nie jest wspólnotą kościelną. Nie jest żadnym oficjalnym stowarzyszeniem ani ruchem powoływanym w ramach struktur duszpasterskich Kościoła.
„Nie była też nigdy objęta duszpasterstwem Archidiecezji Warszawskiej, nie działa również pod jej auspicjami. Księża Łukasz Kadziński i Jacek Gomulski nigdy nie byli skierowani przez Ordynariuszy do pracy w tych grupach albo do towarzyszenia skupionym tam osobom. Ich obecność tam pozostawała jedynie ich własną inicjatywą, nawet wbrew sugestiom Ordynariuszy” – czytamy w oficjalnym piśmie.
Napisz komentarz
Komentarze