Z ustaleń Krajowej Administracji Skarbowej wynika, że towar trafił do Polski z Turcji przez Bułgarię, Rumunię Węgry i Słowację. Docelowo miały być wywiezione na Ukrainę. Tam prawdopodobnie wszywki miały być wykorzystane do nielegalnego znakowania odzieży na masową skalę.
Ofiarami procederu mogli paść właściciele praw do znaków towarowych największych znanych marek sportowych. Oprócz wszywek mundurowi zatrzymali też pół tysiąca par butów sportowych.
Funkcjonariusze Oddziału Celnego w Tomaszowie Lubelskim już poinformowali o zdarzeniu kancelarie reprezentujące właścicieli praw do znaków. Od ich decyzji będzie zależało, czy sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej.
– Zgodnie z przepisami ustawy Prawo własności przemysłowej za wprowadzanie do obrotu towarów naruszających prawa własności intelektualnej i przemysłowej sprawcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 z możliwością zaostrzenia do 5 – przypomina Marta Szpakowska, rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Podkreśla, że to największa w tym roku w naszym województwie partia towaru zatrzymana w związku z podejrzeniem naruszenia praw własności przemysłowej. W całym 2016 roku funkcjonariusze celni z Lubelszczyzny przejęli 48 tys. sztuk towarów mogących naruszać prawa innych osób.
– Podrabiane towary godzą zarówno w interesy producentów, jak i konsumentów. Zatrzymując je funkcjonariusze KAS wspierają uczciwych wytwórców oraz dbają, by nabywcy nie padali ofiarą nieuczciwości tych, którzy zamiast oryginałów oferują im zwykłe podróbki. Wiele podrabianych towarów wytwarzanych jest poza jakąkolwiek kontrolą jakości. W badaniach laboratoryjnych zatrzymywanych produktów wielokrotnie potwierdzano obecność związków zagrażających zdrowiu człowieka, takich jak np. niebezpieczne związki ołowiu czy ftalany w obuwiu – podkreśla Szpakowska.
Napisz komentarz
Komentarze