25 listopada o godz. 13 hejnalista Orkiestry Dętej Echo Kniei dał znak do rozpoczęcia uroczystości otwarcia wieży widokowej na wzgórzu zamkowym w Szczebrzeszynie.
Zebranych gości i licznie przybyłych mieszkańców miasta i gminy Szczebrzeszyn powitał burmistrz Henryk Matej. W swoim przemówieniu podkreślił, że odtworzenie wieży było jego marzeniem od dawna. Przez wzgląd na niezwykle ciekawą historię miasta, nie chciał, by to miejsce zostało zapomniane.
- Przeczytaj też: Lubycza Król.: W przywiezionej na posesję ziemi był krzemienny grot włóczni sprzed 4 tys. lat
– Archeolodzy stwierdzili, że w tym miejscu pierwsi ludzie postawili swoją nogę 5 tysięcy lat temu, należeli do kultury pucharów lejkowatych, trudnili się handlem i rolnictwem. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że należy podjąć się dzieła odtworzenia wieży – mówił burmistrz Szczebrzeszyna.
Kolejnymi etapami było odkupienie w 2017 r. z rąk prywatnych wzgórza (miasto kupiło je za 161 tys. zł), a następnie przygotowanie dokumentacji architektoniczno-budowlanej, uzyskania pozwolenia na budowę, zgody konserwatora zabytków – wówczas był nim Andrzej Kasiborski. Miastu udało się pozyskać środki zewnętrzne z Polskiego Ładu w kwocie 2,5 mln zł, które pokryły większość kosztów – całość inwestycji zamknięto w 3 mln 250 tys. zł.
– Z uwagi na brak materiałów historycznych, nie było możliwości odtworzenia dokładnego wyglądu wzgórza. Nie zachowały się żadne plany czy dokumentacja, na której można było oprzeć projekt. Jedyną ocalałą częścią budowli była piwnica sklepiona kolebkowo wykonana z kamienia wapiennego. Projekt zakładał również rekonstrukcję bramy wjazdowej zlokalizowanej podczas badań archeologicznych na skraju skarpy wzgórza zamkowego – powiedział Zbigniew Paprocha, wiceburmistrz Szczebrzeszyna. Nie mniej jednak to, co zrobiono wygląda imponująco.
– Wykonawcą projektu był Jan Radzik. Prace rozpoczęto w maju 2022 roku. Wykonano basztę zamkową. W piwnicy jest przewidziana sala ekspozycyjna, na parterze ma być minikawiarnia, piętro zaprojektowano jako salę wystawową, a poddasze to główny taras widokowy – prezentował wiceburmistrz.
Wspomniał też ścieżce edukacyjnej oraz dodatkowej atrakcji, którą ma być sporych rozmiarów portret Kazimierza III Wielkiego namalowany przez lokalnego artystę Stanisława Karpowicza. Można go podziwiać w sali wystawowej.
- Warto przeczytać: Łaszczów: "Na tych krzyżach nie powinno być orzełków". Problem po renowacji na cmentarzu
Zbigniew Złomańczuk, przewodniczący Rady Miasta Szczebrzeszyn, na czas uroczystości zamienił się w „ostatniego szlachcica na Szczebrzeszynie”. W historycznym stroju odczytał przed zebranymi list króla Kazimierza do mieszkańców, ponoć odnaleziony w trakcie prac. Z łaciny miał go przetłumaczyć znany kronikarz Tomasz Tomczewski z Bodaczowa (gdyby ktoś miał wątpliwości, to spieszymy z informacją, że ów kronikarz to dziennikarz, którego relacje sportowe co tydzień możecie Państwo przeczytać m.in. w „Kronice Tygodnia”, nauczyciel, pisarz i prawdziwy autor listu). Istotnym przesłaniem króla był apel do mieszkańców, by dbali o wspólne dobra i byli dumni z miasta.
Potem wszyscy wznieśli głośne okrzyki: Wiwat szczebrzeszynianie! Wiwat goście! Wiwat wszystkie stany!. A następnie ostatni szlachcic mieczem przeciął wstęgę, tym samym otwierając wieżę dla zwiedzających.
Każdy, kto uczestniczył w wydarzeniu, otrzymał okolicznościową monetę wybitą przez członków Stowarzyszenia Grodu Sutiejsk.
Nikt wrócił do domu głodny czy spragniony, bo miasto zafundowało syty poczęstunek. Była kiełbasa z grilla, bigos, pieczone prosię, sałatki, ciasta, a nawet aromatyczny grzaniec.
Relację fotograficzną z wydarzenia można obejrzeć w naszej galerii.
Napisz komentarz
Komentarze