W zeszłym roku hrubieszowscy strażacy interweniowali ponad 800 razy mniej niż w 2022 r.
– Ten znaczący spadek spowodowany jest, tym że w 2022 r. strażacy pomagali w przewozie uchodźców z objętej wojną Ukrainy, którzy docierali do przejść granicznych. Przewożono ich zarówno do punktów recepcyjnych, jak i do miejsc, do których uchodźcy wojenni kierowani byli docelowo. W ubiegłym roku takich wyjazdów było znacznie mniej niż miało to miejsce na początku wojny w Ukrainie – tłumaczy st. kpt. Marcin Lebiedowicz, oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie.
Wypadek w Wereszynie to wyjątkowa trauma
743 wyjazdy ekip strażackich do likwidacji miejscowych zagrożeń to między innymi usuwanie skutków wypadków oraz kolizji drogowych. Najbardziej tragiczne w skutkach zdarzenie miało miejsce w Wereszynie (gmina Mircze). W tej miejscowości 19 listopada ubiegłego roku roztrzaskał się na przydrożnym drzewie bus, który przewoził w kierunku przejścia granicznego w Dołhobyczowie 10 obywateli Ukrainy.
– W wyniku tego wypadku na miejscu zginęły dwie kobiety i 6-letnie dziecko. Pozostałe 7 poszkodowanych osób trafiło do szpitali. Również dla strażaków była to jedna z trudniejszych i najbardziej traumatycznych akcji ratunkowych – zaznacza st. kpt. Marcin Lebiedowicz.
W zeszłym roku tamtejsi strażacy byli wzywani 156 razy do gaszenia pożarów. Zdecydowana większość z nich to były pożary małe (151). A 5 z nich hrubieszowscy ogniowcy ocenili jako średnie. Nie było wezwań do gaszenia pożarów dużych, ani bardzo dużych. Rok wcześniej strażacy z Hrubieszowa mieli jedno wezwanie do gaszenia bardzo dużego pożaru. Rok 2023 r. był pożarowo spokojniejszym niż 2022 r. – odnotowano o 67 mniej wezwań do gaszenia pożarów.
Nikt nie zginął w pożarze
Mniej wezwań do pożarów nie oznacza, że nie było wyjazdów do bardziej niebezpiecznych akcji gaśniczych. Na początku sierpnia ubiegłego roku w pożarze w wielorodzinnej kamienicy w Gozdowie (gm. Werbkowice) spaliła się część klatki schodowej i kawałek korytarza w jednym z mieszkań.
– Strażacy wstępnie ustalili, że do pożaru doszło w wyniku zaprószenia ognia przez nieustalone osoby. Znalezioną w jednym z mieszkań nieprzytomną 31-latkę przewieziono do szpitala w Hrubieszowie. Na szczęście w zeszłym roku nie odnotowano śmiertelnych ofiar pożarów w powiecie hrubieszowskim – zaznacza st. kpt. Marcin Lebiedowicz.
W ubiegłym roku hrubieszowscy strażacy odnotowali 28 fałszywych alarmów, o 7 więcej niż w 2022 r. 16 wezwań było fałszywych, ale były to zawiadomienia „w dobrej wierze”, natomiast 8 pochodziło z instalacji wykrywania (np. czujników zainstalowanych w pomieszczeniach instytucji publicznych), a 4 razy strażaków alarmowano złośliwie o pożarach, do których faktycznie nie doszło.
9 fałszywych alarmów w ubiegłym roku odebrali strażacy ochotnicy z jednostek OSP w powiecie hrubieszowskim. 2 razy wzywano OSP Dołhobyczów, a po jednym fałszywym alarmie odebrali druhowie z OSP w Strzyżowie, Dziekanowie, Teptiukowie, Mirczu, Nieledwi, Zadębcach i Turkowicach. Druhowie z ochotniczych jednostek straży w powiecie hrubieszowskim jeździli do gaszenia 122 pożarów, a 410 razy wzywano ich do likwidacji miejscowych zagrożeń. Głównie były to wezwania do usunięcia skutków wichury – powalonych porywistym wiatrem drzew i konarów, a także o likwidacji skutków nawalnych opadów deszczu – wypompowanie wody z podtopionych posesji i zabudowań.
Napisz komentarz
Komentarze