Stowarzyszenie Umarłych Statutów wychodzi z założenia, że edukację prawną trzeba prowadzić od najmłodszych lat. Dzieci i młodzież w pierwszej kolejności w swoim życiu spotykają się z przepisami zawartymi w szkolnych regulaminach i statutach.
Absurd goni absurd
Wiele z nich jest po prostu niezgodnych z prawem, nieżyciowych i absurdalnych. Do tego stopnia, że SUS uznało, że te najbardziej oderwane od rzeczywistości trzeba wyróżnić. Tak powstała idea internetowego konkursu na Statutowy Absurd Roku.
– Konkurs jest sygnałem ostrzegawczym dla szkół, których statuty naruszają prawo powszechnie obowiązujące. Mamy nadzieję, że będzie stanowił inspirację do zmian, ale także podniesie świadomość społeczną na temat praw uczniowskich – podkreśla Daniel Sjargi, wiceprezes SUS.
Konkurencja była silna
Głosowanie było etapowe. Szkoły i ich statuty brały udział w pojedynkach, a zwycięzca przechodził w tej grze dalej. Wszystkie propozycje były mocne. Jak np. ta, że w dzień papieski dzieci muszą przychodzić do szkoły odpowiednio ubrane – na galowo: w białych bluzkach i ciemnych spodniach lub spódnicach.
- Przeczytaj też: Nie ma ocen, nie ma wywiadówek. Polskie szkoły się zmieniają
Problem w tym, że taki dzień nie jest żadnym świętem państwowym, a szkoła w żadnym przypadku nie może uczniowi wskazywać, jak mają się ubrać. Dodatkowo placówka nie wymagała szczególnego stroju w przypadku innych, ważniejszych świąt.
Ale zwycięstwo w tej niezwykłej rywalizacji przypadło Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Pępowie (powiat gostyński).
„Rościła sobie prawo do karania uczniów za to, że po godzinie 22 byli poza domem bez opieki rodziców” – podaje SUM.
I dodaje, że w finale ta placówka zmierzyła się z XXI Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Kostki w Lublinie, które uczniom zakazuje udziału we „wszelkiego rodzaju pokazach ciała”. Nie wiadomo jednak, o co dokładnie chodzi.
Przepis szkolny nie może być bezprawny
– Jest to przykład znacznej ingerencji szkoły w życie uczniów i ich rodzin. Przepis sformułowany tak, jak w statucie pępowskiej podstawówki, w praktyce zakazał uczniom wieczornego wyjścia do teatru z dziadkami, czy nocnego spaceru do parku ze starszym rodzeństwem – mówi o zwycięzcy Daniel Sjargi.
I podkreśla: – Szkoły bardzo często regulują w swoich statutach zakazy lub kary, które odnoszą się do aktywności pozaszkolnych. W większości przypadków robią to bezprawnie.
Tłumaczy także, że każdy zakaz lub nakaz wprowadzony przez publiczną instytucję musi być wydany na podstawie i w granicach prawa. Tak wynika z Konstytucji, która także wskazuje, że chronione jest życie prywatne i rodzinne. Dlatego „wewnętrzne prawo” placówki w Pępowie jest sprzeczne z prawem państwowym.
– Bo to nie szkoła, a rodzice decydują, komu i kiedy powierzą opiekę nad swoimi dziećmi. Nie można ich tego prawa pozbawić inaczej niż na podstawie ustawy – podkreśla organizator konkursu.
Napisz komentarz
Komentarze