W sobotę Błękitni pokonali Victorię 2:1 (2:0). Obie bramki dla zwycięskiego zespołu z Obszy zdobył niezawodny w defensywie, a także skuteczny pod bramką rywala Adam Mazurek. Miejscowi objęli prowadzenie w 34 minucie. Wtedy A. Mazurek zdecydował się na strzał z dystansu. – Ledwie Mazurek przekroczył linię środkową boiska, a zdecydował się na uderzenie. Środkowy obrońca Błękitnych oddał „strzał życia” w „okienko” naszej bramki – zachwyca się Jarosław Stępień, grający trener Victorii.
PRZECZYTAJ TEŻ: Potok Sitno w końcu przełamał niemoc
W drugiej minucie czasu doliczonego do pierwszej połowy z wolnego dośrodkował Tomasz Stelmach, a A. Mazurek – po interwencji bramkarza Janusza Hyza – strzelał na bramkę gospodarzy dwa razy. Najpierw „główkował”, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Dobitka okazała się skuteczna.
– Zespół z Obszy nastawił się na uważną grę w obronie. Szukał też powodzenia w kontratakach i „stałych fragmentach gry”. Wiedzieliśmy, że mecz będzie tak wyglądał. Właśnie w tym stylu drużyna z Obszy wygrała z Gromem. A jednak nie potrafiliśmy odpowiednio wykorzystać tej wiedzy. Graliśmy apatycznie i nieskutecznie. Bramkarz gości nie miał w tym meczu wiele do roboty – komentuje trener Stępień.
Jedyną w tym meczu bramkę dla miejscowych zdobył Jakub Buczek na początku drugiej połowy, z rzutu karnego, podyktowanego za faul Zbigniewa Adamowicza na Jakubie Zagrodnym.
– O naszej porażce chyba przesądziło niewłaściwe nastawienie do meczu. Najwyraźniej trzy punkty dopisaliśmy sobie do swojego dorobku już przed wyjściem na boisko. Niektórzy z nas myśleli zapewne, że po dobrym, zwycięskim meczu z Tanwią w Majdanie Starym, kolejny sam łatwo się wygra. Niektórzy zapomnieli, że na każde zwycięstwo trzeba ciężko pracować – tłumaczy trener Stępień.
Czytaj: Błękitni Obsza znów znaleźli sposób na Grom Różaniec
W Victorii zabrakło trzech kluczowych zawodników. Bramkarz Krzysztof Żukowski wyjechał na wcześniej zaplanowane wakacje, Krzysztof Rybak miał uroczystość rodzinną, a Rafał Stępień zmaga się z kontuzją barku. – Nawet bez tych piłkarzy w składzie powinniśmy sobie poradzić z Błękitnymi. Ta porażka boli tym bardziej, że piłkarze z Obszy oddali na naszą bramkę tylko kilka strzałów, a skupieni byli przede wszystkim na zabezpieczeniu własnej – twierdzi trener Stępień.
Victoria Łukowa – Błękitni Obsza 1:2 (0:2)
Gole: 0:1 A. Mazurek 34, 0:2 A. Mazurek 45, 1:2 Buczek 50 (z karnego).
Victoria: Hyz – Węgrzyn (73 B. Świerszcz), Maciej Ostrowski, Marcin Ostrowski (46 J. Stępień) – Sz. Świerszcz, Buczek, Jarosz, Futyma (46 Zagrodny) – Marzęda, Mazur, Leżański (46 Styk); trener J. Stępień.
Błękitni: Powroźnik – Ł. Mazurek, A. Mazurek, Adamowicz, Ł. Przytuła – Kulik (58 Strus), Stelmach, Budzyński, A. Przytuła – D'Elia, Larwa; trener Paluch.
Żółte kartki: Jarosz – dwie, Buczek, Mazur (Victoria), D'Elia, Strus (Błękitni). Czerwona kartka: Jarosz 90 (Victoria). Sędziował: Tucki (Zamość).
Napisz komentarz
Komentarze