Zespół Siergieja Sawczuka był najlepszy w grupie pierwszej, zdobywając 52 pkt. (16 zwycięstw, 4 remisy, 2 porażki). Co ciekawe, świeżo upieczony beniaminek był jedyną ekipą w obu grupach klasy A, która nie zaznała porażki na wyjeździe (7 zwycięstw, 4 remisy).
Trener Olimpiakosu uważa, że sprawa awansu wcale nie była oczywista.
– Jesienią uzbieraliśmy 23 punkty, co dawało nam trzecie miejsce ze stratą punktu do Tanwi i dwóch do Gryfa. Wiosną ekipa z Gminy Zamość odskoczyła, a my długo nie byliśmy pewni swego. Myślę, że o końcowym sukcesie zadecydowała nasza kadra. W każdym meczu miałem do dyspozycji osiemnastu graczy, o czym inne zespoły mogły pomarzyć – wyjaśnia Siergiej Sawczuk.
Sprawa awansu została przesądzona w Jacni, gdzie Olimpiakos wygrał 6:5, a dzięki pokonaniu Gryfa 3:2 w ostatniej kolejce zespół z Tarnogrodu został mistrzem rozgrywek.
Bramki (61) dla zespołu strzelali: Adrian Dydyński – 19, najskuteczniejszy zawodnik ligi, Michał Rutyna – 11, Łukasz Łosiewicz – 9, Mateusz Grabowski – 4, Wojciech Gierula – 3, Adam Kotwis – 3, Łukasz Karpik – 3, Tomasz Mazurek – 3, Robert Granda – 2, Ernest Granda – 2, Krzysztof Pardo – 1, Siergiej Sawczuk – 1.
W najbliższym sezonie w barwach Olimpiakosu zabraknie Krzysztofa Pardy, Adama Kotwisa i Łukasza Łosiewicza. Kto w ich miejsce?
– Nie ukrywam, że mam na oku czterech graczy, po jednym na każdą pozycję. Nazwisk nie zdradzę, bo zaraz okazuje się, że chłopaki dostają po pięćdziesiąt telefonów z innych klubów – mówi Siergiej Sawczuk. – Kadrę powinniśmy zamknąć pod koniec lipca i wtedy pomyślimy o konkretnych celach na sezon – dodaje 37-letni trener beniaminka, zapewniając, że chce nadal pomagać swojemu zespołowi nie tylko z ławki, ale również na boisku.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze