W pierwszym secie siatkarki z Tomaszowa Lubelskiego miały dobry początek, ale nieudany koniec.
– Graliśmy twardo, ale pod koniec seta popełniliśmy kilka niewymuszonych błędów. Do tego doszły niezrozumiałe decyzje sędziów, którzy widzieli tylko nasze błędy, a nie dostrzegali takich samych omyłek zespołu z Krzeszowic. To rozregulowało nam zespół. Nasze zawodniczki nie grały w decydującej fazie seta tak, jak powinny. Skutkiem tego była porażka do 21 – komentuje trener Kaniewski.
W drugiej partii trener Kaniewski zmienił ustawienie zespołu. Jak sam przyznaje, ten eksperyment się nie powiódł.
– Chciałem coś zmienić w drużynie, ale niezbyt dobrze mi to wyszło. W pewnym momencie już było pewne, że ten set jest już dla nas stracony, więc odpuściliśmy walkę na całego. Przegraliśmy do 16 – mówi szkoleniowiec Tomasovii.
Trzecia i – jak się później okazało – ostatnia odsłona meczu dobrze zapowiadała się dla przyjezdnych. Po dobrej grze doprowadziły do stanu 23:21.
– Fatalnie zakończyliśmy tę partię. Dobrze wychodziło nam przyjęcie, dobrze wystawialiśmy piłkę atakującym, jednak zagrania szły w aut lub siatkę. To zadecydowało o naszej porażce w trzecim secie i całym meczu. Straciliśmy cztery z rzędu punkty. Ostatecznie Maraton wygrał tego seta 25:23. Szkoda, że tak się stało, że w trzecim secie złapaliśmy w końcu właściwy rytm gry. Już nie kombinowałem z ustawieniem, tylko posłałem do gry optymalną szóstkę. Niestety, znów nam się nie powiodło – komentuje Kaniewski.
Tomasovia rozpoczęła mecz w składzie: Staworzyńska, Pietruszka, Pylypenko, Kostur, Korab, Dzida i Mendzelewska (libero). Grały także: Chwała, Gapińska, Kaniewska-Marynicz i Szpak.
CZYTAJ TEŻ: Forma na sinusoidzie. Siatkarki Tomasovii Tomaszów Lubelski z wygraną
Największą niespodziankę w czwartej kolejce sprawił MKS Łańcut. Zespół ten wygrał z faworytem rozgrywek, czyli KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski 3:2 (14:25, 25:15, 25:22, 22:25, 15:13).
– MKS Łańcut zaskoczył pozytywnie. Podczas turniejów przed ligą przegrywał wszystkie mecze nie tylko z KSZO, ale też z nami. Dziewczyny z Łańcuta w pierwszych ligowych kolejkach nabrały pewności siebie. Zespół zmienił trenera – drużynę przejął dobrze znany na Podkarpaciu Marcin Ogonowski, były szkoleniowiec Resovii Rzeszów. A że klub z Łańcuta dysponuje niezłymi pieniędzmi, to się wzmocnił w ostatnim czasie. Przybyła m.in. Małgorzata Hajduk, 40-letnia środkowa bloku, bardzo doświadczona zawodniczka, grająca kiedyś także w Tomasovii – informuje trener Kaniewski.
Piąta kolejka rozgrywek zaplanowana została na sobotę, 9 listopada. Tego dnia o godz. 17.30 Tomasovia zmierzy się w hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Żwirki i Wigury 3 w Tomaszowie Lubelskim właśnie z MKS Łańcut.
SIATKÓWKA
II LIGA SIATKÓWKI KOBIET, GRUPA IV
Wyniki meczów 4. kolejki. Maraton Krzeszowice – Tomasovia Tomaszów Lubelski 3:0 (25:21, 25:16, 25:23), SMS PZPS II Szczyrk – Marba Sędziszów Małopolski 0:3 (9:25, 16:25, 22:25), Karpaty Krosno – Solna Wieliczka 3:0 (25:18, 25:18, 25:15), MKS Łańcut – KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski 3:2 (14:25, 25:15, 25:22, 22:25, 15:13), AZS Bielsko-Biała – Kęczanin Kęty 3:1 (25:16, 21:25, 25:18, 27:25).
Napisz komentarz
Komentarze