Fundacja Parasol Roztocza od prawie 10 lat pomaga chorym i potrzebującym mieszkańcom powiatu tomaszowskiego. Przed świętami Bożego Narodzenia m.in. zawsze przygotowuje paczki żywnościowe.
W tym roku w listopadzie Fundacja po raz pierwszy ogłosiła akcję, której celem było spełnianie świątecznych marzeń pensjonariuszy Domu Chronionego w Ciotuszy Starej. Poprosiła seniorów, aby napisali listy do Świętego Mikołaja. Treść listów wolontariusze przeczytali na krótkich filmikach, które trafiły do mediów społecznościowych Fundacji. Kto chciał zostać Mikołajem dla któregoś z seniorów, mógł się zgłaszać do Fundacji.
– Wiemy, że wiele osób po cichutku uroniło łzę, że listy seniorów chwytały za serce. Bo oni prosili tylko o potrzebne rzeczy, nie pojawił się tam żaden luksus, oni niczego nie chcą nadmiernie, mało tego – zastrzegają w nich, że jeśli to za dużo, to oni nie chcą niczego – zwraca uwagę Wioletta Kozyra, prezes Fundacji Parasol Roztocza.
Ta akcja była jej pomysłem, który dojrzewał kilka lat, bo zrodził się przed pandemią, a który teraz wskrzesiła jej córka.
Seniorzy piszą listy
Pan Leszek poprosił Świętego Mikołaja o ciepłe zimowe buty, a do tego kawę i mandarynki.
Pani Dorotka napisała, że bardzo lubi wyklejać, malować, kolorować i zdobić, ale nie wie, co chciałaby dostać. Pan Roman najbardziej marzył o krzyżówkach, ponieważ uwielbia je rozwiązywać.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Wielki finał akcji „Wybierz Sobie Mikołaja”. Ponad 100 dzieci odebrało prezenty [ZDJĘCIA]
Pani Antonina poprosiła Mikołaja o obrazek z jego wizerunkiem, tak aby miała na pamiątkę jego odwiedzin, ciepłe skarpety oraz krem z witaminami do twarzy.
Pan Adam zwrócił się z prośbą o suplement diety Kwasy Omega-3 w kapsułkach oraz – jeżeli by nie było to zbyt wiele – czarny neseser lub teczkę, tak aby miał gdzie trzymać swoje dokumenty z badań lekarskich.
Do Mikołaja napisał też Rysio, który zmaga się z zespołem Downa. W marcu 2019 roku stracił swój dom w wyniku pożaru. Fundacja Parasol Roztocza aktywnie wspierała odbudowę domu. Teraz też wolontariusze chcieli sprawić mu radość i przypomnieć, że cały czas o nim pamiętają. Więc on też zrobił swoją listę dla Mikołaja. Znalazły się na niej ciepłe kamaszki, „fajny T-shirt i słodycze”.
Pani Zofia bardzo chciałaby dostać od Mikołaja zimowe buty oraz kurtkę na zimę. Pani Genowefa poprosiła o piżamę dwuczęściową, taką żeby było jej ciepło w nocy. O ciepłych skarpetach na zimę i o „eleganckiej bluzie dresowej” marzył pan Tadeusz. Pan Tadzio chciał dostać ciepłą flanelową koszulę, szalik na zimę i cukierki z galaretką. A pani Władysława równie ciepłe bambosze i rozpinaną bluzę. Pani Danusi marzyły się ciepły szlafrok, ciepłe kapcie, ciepłe rękawiczki i jeszcze paczka ciastek oraz gorzka czekolada.
Pan Marian nie był w stanie sam wybrać swoich wymarzonych prezentów. Podobnie jak pan Stanisław i pan Henryk.
– Może nie potrzebują niczego wielkiego, ale ich marzenia są pełne prostych rzeczy. Być może zimowa czapka lub ciepły koc? Nawet paczka słodyczy sprawi ogromną radość? – zastanawiali się wolontariusze Fundacji Parasol Roztocza, którym zależało na tym, żeby wszyscy seniorzy dostali prezent na święta.
Każdy może zostać Mikołajem
Znalazło się bardzo dużo osób, które chciały zrobić prezenty seniorom, wśród nich byli pracownicy RST Roztocze, klasa z I Liceum Ogólnokształcącego w Tomaszowie, mieszkańcy regionu... i Włoch. Było nawet tak, że zgłosiło się po kilku Mikołajów do jednej osoby. Rozchwytywany był m.in. list pana Romana.
– Przeżywaliśmy tę akcję potrójnie: najpierw, gdy dostaliśmy listy, potem, gdy osoby chcące zostać Mikołajem się do nas zgłaszały i gdy przynosiły prezenty – mówi Wioletta Kozyra.
Wolontariusze pomogli w organizacji paczek, wezwali też reprezentanta wszystkich darczyńców. Święty Mikołaj pojechał z prezentami i swoimi elfami z Fundacji Parasol Roztocza do seniorów 17 grudnia.
Wręczył prezenty prawie wszystkim, którzy pisali listy. Prawie, bo podczas organizacji tej przedświątecznej akcji, jeden z seniorów odszedł do wieczności... To uświadamia, jak krótkie i kruche jest nasze życie. Przypomina, że trzeba się spieszyć – kochać, szanować, pomagać, dzielić z innymi, bo czasami można nie zdążyć na żaden gest.
Warto pomagać
– My pół nocy nie mogliśmy zasnąć z emocji i pozytywnych wzruszeń. Tam było tyle radości. Święty Mikołaj, który zrobił show, potrafił się odnaleźć w tej sytuacji, bo nie jest sztuką być Mikołajem dla dzieci, ale jest wielką sztuką być Świętym Mikołajem dla seniorów, którzy już nie wierzą w Świętego Mikołaja, a tak się zachowywali jak dzieci – tak to odbieraliśmy. Śpiewali nam kolędy, a znają wszystkie. Rozmawiali z nami. Byli tak szczęśliwi jak mało kiedy. Naprawdę to było niesamowite przeżycie. My w ogóle się nie spodziewaliśmy, że to się zadzieje w takiej pięknej atmosferze. Na koniec seniorzy zaśpiewali sto lat dla mnie, dla osób, które pomagały, które realizowały te prezenty. Łzy wzruszeń były po obu stronach – relacjonuje finał akcji prezes Kozyra.
Na profilu fejsbukowym Fundacji można obejrzeć krótki filmik z tego dnia. Ci, którzy przygotowywali prezenty, oczekiwali na niego z bijącym sercem. Na filmie próbowali wypatrzyć swoją panią Gienię, pana Mariana i ich uśmiech na twarzy.
– Ta energia i radość nam jako Fundacji też jest potrzebna. Bo my jesteśmy organizacją całkowicie charytatywną, więc to takie naładowanie baterii przed świętami, ale i na kolejne działania – zauważa Wioletta Kozyra.
Deklaruje, że Fundacja będzie kontynuowała akcję listów do Mikołaja.
– Wiemy, że w tym kierunku powinniśmy iść, powinniśmy pochylić się nad tym samotnym seniorem, samotną osobą. Na pewno zechcemy to kontynuować – zapowiada pani prezes.
Napisz komentarz
Komentarze