Mieszkanka Biłgoraja zgłosiła sprawę policji pod koniec zeszłego tygodnia. Zobaczyła, że jej kot jest ranny. Poszła z nim do weterynarza, a ten potwierdził, że w ciele zwierzaka znajdowało się kilka pocisków śrutowych.
Mundurowi zajęli się sprawą. Być może jakoś uda im się namierzyć człowieka, który strzelał do kota. Jeśli to się uda, sprawcy za znęcanie się nad czworonogiem może grozić nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
Przed sądem rodzinnym na pewno stanie 16-letni mieszkaniec gminy Tereszpol, który znęcał się nad prosiakiem. – Chłopak bił i straszył zwierzę. Zdarzenie to zostało zarejestrowane przez brata 16-latka, który następnie rozesłał filmik do znajomych. Na szczęście film trafił też w ręce biłgorajskich policjantów, którzy zajęli się sprawą – informuje Joanna Klimek z biłgorajskiej policji.
Przypomina, że zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, znęcaniem się nad zwierzętami jest zadawanie albo świadome dopuszczenie do zadawania bólu lub cierpień zwierzętom, umyślnego zranienia lub okaleczenia.
W art. 6 Ustawy o ochronie zwierząt zawarto długą listę przykładów znęcania się, gdzie obok przypadków takich jak bicie, okaleczanie czy trzymanie w klatkach uniemożliwiających zachowanie naturalnej pozycji, znajdują się np.: przeciążanie zwierząt pociągowych i jucznych ładunkami w oczywisty sposób nieodpowiadającymi ich sile i kondycji lub zmuszanie takich zwierząt do zbyt szybkiego biegu czy złośliwe straszenie lub drażnienie zwierząt. Warto pamiętać, że lista czynów, choć długa, ma charakter otwarty, tak więc za znęcanie się powinny być uznane także inne zachowania, jeśli ich następstwem jest zadanie zwierzęciu bólu lub cierpienia.
– Bijąc, uderzając zwierzę czy strzelając z wiatrówki, procy do zwierzęcia popełniamy przestępstwo! – podkreśla policjantka. I przypomina, że grozi za to nawet do 3 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze