Warto zapamiętać te cztery cyfry, przedzielone kropką – 23.68. To od soboty, 1 lutego nowy halowy rekord Polski w biegu juniorek do lat 20 na dystansie 200 m. Taki rezultat wyśrubowała podczas halowego mityngu w Rzeszowie Wiktoria Gajosz.
– Jeśli mam podsumować swój sobotni start w Rzeszowie, to muszę nawiązać do rozegranych sześć dni wcześniej halowych zawodów w Toruniu. Tam uzyskałam czas 23.89. I to wtedy była moja nowa „życiówka” w tej konkurencji. To był wynik gorszy od rekordu Polski zaledwie o dwie setne sekundy. Zaliczyłam udany bieg, ale jednak miałam poczucie, że stać mnie było na więcej. Byłam przekonana, że mogłam z tego biegu „wyciagnąć” jeszcze więcej, zwłaszcza w końcowej fazie. Nieskromnie muszę przyznać, że przeczuwałam, że w sobotę w Rzeszowie ustanowię nowy rekord Polski. Biegało mi się naprawdę bardzo dobrze, choć czułam, że mogę to robić znacznie szybciej – mówi nam Wiktoria Gajosz.
Dotychczasowy rekord Polski w halowym biegu juniorek U20 na 200 m dzierżyła zawodniczka RLTL Radom Martyna Kotwiła, która 11 lutego 2018 r. (niedziela) w Toruniu uzyskała czas 23.87.
PRZECZYTAJ: Wyprawa mordercza, ale zwycięska. Tomasovia Tomaszów Lubelski wywalczyła punkty
– Poprawiłam rekord kraju, ale nie jestem w pełni zadowolona z tego wyniku, bo końcówkę biegu miałam wolniejszą. Jestem w bardzo dobrej formie, ale nie jest ona jeszcze taka, jaka być powinna. Zdrowie mi dopisuje, aczkolwiek miałam trochę problemów z mięśniem czworogłowym. Z powodu przeciążenia treningowego stał się tkliwy. Nie boli mnie podczas biegu, tylko w dotyku. Najważniejsze jest to, żebym była w optymalnej dyspozycji na halowe mistrzostwa Polski U20 we Wrocławiu. Mam także w planach start w halowych mistrzostwach Polski seniorów w Toruniu – mówi Wiktoria Gajosz.
Warto podkreślić, że zawodniczka Tomasovii Tomaszów Lubelski posiada już trzy najlepsze w dziejach polskiej lekkoatletyki wyniki wśród juniorek do lat 20. W 2024 r. poprawiła na otwartym stadionie rekord kraju w biegu na 300 m (36.82), a także z klubową sztafetą 4 razy 100 m (45.12).
– To jeszcze nie wszystko. Powoli się rozkręcam. Będzie jeszcze lepiej – zapowiada półżartem sportsmenka z Chełma, szkolona przez trenera Damiana Leszczyńskiego.
W sobotnim biegu kobiet na 200 m wraz z Wiktorią Gajosz miejsca na podium zajęły druga Alicja Wrona-Kutrzepa z AZS UMCS Lublin (23.80) i trzecia Maja Tittinger z Resovii Rzeszów (24.41, rekord życiowy). Czwarty wynik uzyskała kolejna zawodniczka Resovii Emilia Dąbek (24.45). Natomiast na piątym miejscu uplasowała się Joanna Fus z Tomasovii. Podopieczna trenera Andrzeja Gdańskiego ukończyła konkurencję z nowym rekordem życiowym (24.70). Szósta była Milena Thamm z AZS AWF Katowice (25.37, także rekord życiowy). Wystartowały 83 zawodniczki z Lubelszczyzny, Małopolski i Podkarpacia.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kalendarz lekkoatletycznych mistrzostw Polski w 2025 roku
Joanna Fus nieźle spisała się także w biegu na 60 m. Uzyskała trzeci wynik eliminacji – 7.74, wyrównując swoją dotychczasową „życiówkę”w tej konkurencji. Natomiast w finale A ustanowiła nowy najlepszy wynik w karierze 7.73 i zajęła drugie miejsce. Wygrała Maja Łyskowska z AZS UMCS Lublin (7.72 ), a trzecia była Martyna Seń z Agrosu Zamość (7.98). W konkurencji uczestniczyło 106 zawodniczek z woj. lubelskiego, małopolskiego i podkarpackiego.
Zła wiadomość jest taka, że z końcem sezonu letniego Wiktoria Gajosz pożegna się z Tomasovią. Zawodniczka wyznała nam, że do pozostania w sekcji lekkoatletycznej tomaszowskiego klubu nie przekona się nawet wtedy, gdy prezes Tomasz Walentyn i dyrektor OSiR Tomasovia Mirosław Fus złożą jej atrakcyjną ofertę finansową. Bo nie o pieniądze rozbija się sprawa.
– Planuję studia w Lublinie, dlatego chcę trenować w tym mieście. Wszystko zostało już uzgodnione – mówi Wiktoria Gajosz.
Napisz komentarz
Komentarze