Wczesnym rankiem 9 stycznia 2023 roku policjanci zostali powiadomieni o agresywnym mężczyźnie z Lubyczy Królewskiej, który miał uciec z domu, wyskakując przez okno. Na miejsce wysłano patrol składający się z policjanta i policjantki. Na widok mundurowych mężczyzna, którego dotyczyła interwencja, podniósł się z ziemi i ruszył zza krzaków w kierunku funkcjonariuszy. Miał w ręku nóż myśliwski i groził, że zabije interweniujących policjantów.
Padły strzały
W związku z tym, że nie pomogły ostrzeżenia, jeden z policjantów wyciągnął broń służbową, a następnie oddał w kierunku napastnika pięć strzałów, celując w nogi. Sprawca upadł i został obezwładniony. Karetka zabrała go do szpitala. Rany okazały się niegroźne. 52-latek miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Skandal! Zaatakował Mona Lisę. Jeden z najsłynniejszych obrazów „poczęstował” tortem
Podczas przeszukania jego mieszkania i budynków gospodarczych natrafiono na prawdziwy arsenał broni, w tym broń palną (karabin), substancje wybuchowe (trotyl, proch bezdymny do amunicji strzeleckiej i amunicji artyleryjskiej), przyrządy wybuchowe (pocisk moździerzowy, pociski i zapalniki artyleryjskie, granaty ręczne) oraz amunicję (naboje karabinowe, sportowe, pistoletowe, rewolwerowe i myśliwskie), na które mieszkaniec Lubyczy Królewskiej nie miał wymaganego zezwolenia.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim, która wnioskowała o zastosowanie wobec 52-latka tymczasowego aresztowania. Sąd uznał, że wystarczą dozór policyjny i poręczenie majątkowe w kwocie 30 tys. zł, z zakazem opuszczania kraju i zatrzymaniem paszportu.
W toku śledztwa ustalono, że podczas zdarzenia 52-latek był poczytalny, czyli miał w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem. Nie był wcześniej karany.
PRZECZYTAJ TEŻ: Tomaszów Lub.: Zaatakował nożem policjantów. Ukrainiec pójdzie na odwyk zamiast za kratki?
Prawomocnie skazany
Oskarżonemu o napaść na policjantów oraz posiadanie bez zezwolenia substancji wybuchowych, amunicji i broni groziło do 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok zapadł w zeszłym roku przed Sądem Rejonowym w Tomaszowie Lubelskim. Za pierwszy czyn mężczyzna został skazany na 1 rok i 2 miesiące, za drugi – na 1 rok więzienia. Jako karę łączną sąd wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo na rzecz dwojga pokrzywdzonych funkcjonariuszy zasądzono od oskarżonego nawiązki w kwocie 5 i 3 tys. zł, został on również obciążony kosztami sądowymi w kwocie 3 tys. zł.
PRZECZYTAJ: Tyszowce/Lubycza Królewska: Alarm wciąż obowiązuje. Mieszkańcy boją się ruchu Poczty Polskiej
Od tego wyroku odwołali się prokuratura i obrońca oskarżonego. Prokuratura Okręgowa w Zamościu wnosiła o zmianę wyroku i skazanie Mariusza Ł. na karę 2 lat i 6 miesięcy więzienia, obrońca oskarżonego wnosił zaś o karę mieszaną: 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz 2 lat ograniczenia wolności poprzez wykonywanie nieodpłatnie prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie, a także po 1 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonych policjantów.
Wyrok zapadł 13 marca. Sąd Okręgowy w Zamościu zasądził od oskarżonego świadczenie pieniężne w kwocie 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, w mocy w pozostałym zakresie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. To oznacza, że lubyczanin spędzi półtora roku za kratkami. – Wyrok jest prawomocny i podlega wykonaniu – powiedziała po ogłoszeniu wyroku sędzia Teresa Ziarkiewicz-Turzyniecka z Sądu Okręgowego w Zamościu.
Policyjne postępowanie wykazało, że użycie broni służbowej przez funkcjonariusza było zasadne i zgodne z przepisami Ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej.
Napisz komentarz
Komentarze