Akcja, podobnie zresztą jak poprzednie, cieszyła się dużym zainteresowaniem w tomaszowskiej komendzie. Zbierano chemię i żywność z długim terminem przydatności do spożycia, bo tego w SOW w Tyszowcach potrzeba najbardziej.
Gdy policjanci zawieźli dary do Tyszowiec, spotkali się też z mieszkającymi w placówce kobietami. Opowiadali o swojej pracy, tłumaczyli, że każdy przypadek przemocy domowej powinien być im zgłaszany, wyjaśniali, na czym polega procedura Niebieskiej Karty. Mundurowi zaprezentowali też aplikacje, dzięki którym można błyskawicznie skontaktować się ze swoim dzielnicowym czy najbliższą jednostką policji.
SOW w Tyszowcach to ośrodek stacjonarny. Są w nim miejsca dla 25 mieszkanek województwa lubelskiego, osób, które przeżyły głębokie, traumatyczne wydarzenia życiowe związane z przemocą fizyczną, emocjonalną, seksualną i materialną w swoich rodzinach, są w złym stanie psychicznym i nie mogą czasowo przebywać we własnych domach.
Napisz komentarz
Komentarze