Od samego początku kotłowało się szczególnie na środku boiska, a bramkarze byli bezrobotni. W 40 min Łukasz Kornas dorzucił piłkę w pole karne, Ivan Oleksiuk nie potrafił jej wybić i Mykhailo Fediuk z bliska wepchnął ją do siatki. W 52 min najlepszy na boisku Kornas popędził z piłką na bramkę Łukasza Szawary, ale na dwunastym metrze zabrakło mu pomysłu na rozwiązanie akcji i stracił animusz. W 62 min Piotr Malec dośrodkował z rogu, a pozostawiony bez krycia Bartłomiej Mazur uderzył z czternastu metrów tuż obok słupka. Kwadrans przed końcem prostopadłą piłkę z głębi pola zagrał Paweł Daszek, a Kornas tym razem się nie zastanawiał i strzelił nad bezradnym Szawarą. W tym czasie obie drużyny grały już w dziesiątkę. Najpierw w dyskusje z arbitrem wdał się Dariusz Kuliński, otrzymując drugą żółtą kartkę. Dwie minuty później za niesportowe zachowanie wyleciał zaś Malec. W doliczonym czasie gry czerwień ujrzał też Grzegorz Mulawa i Łada kończyła mecz w dziewiątkę.
– No cóż, w mojej ocenie było to bardzo słabe widowisko, dużo chaosu i kopaniny. Lepiej z tego nieładu wyszli gospodarze. Roztocze oddało dwa celne strzały i wygrało, my nie potrafiliśmy nawet tego – mówił rozczarowany postawą swoich podopiecznych trener Ireneusz Zarczuk. – Na dodatek kartki eliminują Dariusza Kulińskiego z meczu przeciwko Tomasovii.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze