Na wystające z wody ciało młodej kobiety natknęli się dwaj wędkarze, którzy 23 września przed południem łowili ryby w zamojskim zalewie. Wezwano policję, na miejscu pojawili się również strażacy, którzy wyłowili z wody zwłoki 22-letniej mieszkanki gm. Dołhobyczów. Policja nie miała problemów z ustaleniem jej tożsamości, bo przy molo znaleziono torebkę, w której znajdowały się dokumenty denatki.
Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz wstępnie określił, że do zgonu mogło dojść 8 godzin wcześniej. Zmarła była kompletnie ubrana, miała na sobie m.in. legginsy, kurtkę, a nawet szalik. Na jej ciele nie ujawniono śladów walki. – Sekcja zwłok nie wykazała obrażeń wskazujących na udział osób trzecich ani zmian chorobowych czy urazowych – informuje Ewa Jałowiecka-Śliwa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Zamościu, która przez kilka tygodni sprawdzała, czy ktoś namową lub przez udzielenie pomocy nie doprowadził młodej kobiety do targnięcia się na własne życie.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze