Działo się to w sobotni (13 stycznia) wieczór. Policjanci patrolowali podległy teren, gdy zauważyli, że lewym poboczem drogi idzie mężczyzna. Nie miał na sobie ani spodni, ani butów. Mundurowi natychmiast zgarnęli go do radiowozu, aby się zagrzał, bo na dworze był dość silny mróz.
Delikwent nie chciał "współpracować" z funkcjonariuszami. Nie powiedział ani jak się nazywa, ani gdzie mieszka. Był pijany. Z pomocą w ustaleniu jego personaliów przyszli okoliczni mieszkańcy. Dzięki nim mundurowi ustalili, że to 46-letni mieszkaniec gminy Potok Górny. Zmarznięty człowiek został przekazany pod opiekę rodzinie. Na szczęście nie wymagał pomocy medycznej.
Napisz komentarz
Komentarze