Konserwatorzy zabytków nie zaakceptowali jeszcze projektu koncepcyjnego dla tej inwestycji (chodzi o budowę apartamentowca – przyp. red.). Dopiero gdy tak się stanie, będziemy mogli rozpocząć inwestycję – tłumaczy Błażej Bartecki.
Budynek minimalistyczny
Dawny zielony rynek w Zamościu został założony w 1957 r., na placu pomiędzy ulicami: Bazyliańską, Zamenhofa i Łukasińskiego. Na postawionych tam straganach przez dziesiątki lat sprzedawano płody rolne, kwiaty, a potem buty, ubrania czy m.in. podręczniki szkolne. Targowisko zaczęło podupadać pod koniec lat 90. ub. wieku. W 2011 r. podjęto decyzję o jego zamknięciu.
Zamojski magistrat próbował teren sprzedać. Wyburzono też część starych budyneczków i przybudówek. Przez długi czas nie było na tę z pozoru atrakcyjną działkę chętnych (w związku z tym, przez jakiś czas zamojscy urzędnicy starali się miejscu przywrócić dawną, handlową funkcję). Coś się jednak zmieniło. We wrześniu 2016 r. cały teren został sprzedany za prawie 2,1 mln zł spółce BD Bartecki Development z siedzibą w Sabaudii (w gm. Tomaszów Lub.). Teraz ma tu powstać trzykondygnacyjny apartamentowiec.
Jak będzie wyglądać? Na jego pierwszym i drugim piętrze będą 43 lokale o powierzchni od 29 do 90 mkw. Parter przeznaczony zostanie na lokale usługowe. W budynku znajdzie się także podziemny garaż.
Gmach zaprojektowała pracownia architektoniczna Mateusz Tański&Associates z Warszawy. Na razie powstała tylko koncepcja tej inwestycji (można ją oglądać na stronie: www. bartecki.pl.). Zakłada ona, że budynek powstanie w nowoczesnym stylu (będzie np. oszklony), ale ma nawiązywać do architektonicznej tradycji Zamościa. Nie wszystkim to się spodobało.
Można było o tym przeczytać na początku ub. roku na wielu, zamojskich forach internetowych. "Budynek wygląda jak futurystyczny tramwaj", "Czy to już Prima Aprilis?" – krytykowali internauci. Takich opinii nie brakowało. Byli jednak także tacy, którzy zachwycali się ową "nowatorską koncepcją". "Piękny (budynek), estetyczny, elegancki, a zarazem minimalistyczny" – pisał np. jeden z jego zwolenników.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze