57-letni Jan Szponar mieszkał w Tereszpolu-Zygmuntach (gm. Tereszpol). 28 października ok. godz. 17 mężczyzna wyszedł z domu. – Od tamtej chwili nie powrócił do miejsca zamieszkania i nie nawiązał kontaktu z rodziną – informuje st. sierż. Monika Sałaban z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Ale 31 października – jak dodaje funkcjonariuszka policji – widziany był za sklepem w swojej rodzinnej miejscowości w towarzystwie kilku mężczyzn. Co się stało z Janem Szponarem? Na razie nie ma odpowiedzi. Rysopis zaginionego: wzrost 180 cm, waga ok. 75 kg, sylwetka szczupła, włosy ciemne z widoczną łysiną, oczy niebieskie, twarz pociągła, uszy średnie lekko odstające, nos średni prostolinijny, braki w uzębieniu.
Mężczyzna miał na sobie ubranie robocze koloru zielonego i buty typu kalosze.
Miał jechać do lekarza
Stróże prawa prowadzą też poszukiwania 60-letniego Stanisława Małki z Woli Obszańskiej (gm. Obsza). Na początku marca mężczyzna oznajmił najbliższym, że wybiera się autem do lekarza w Przemyślu. Następnego dnia rodzina stwierdziła, że samochód stoi na posesji. W środku znajdowały się torba z rzeczami osobistymi pana Stanisława, kluczyki, portfel z dokumentami oraz telefon komórkowy. Zaginiony oddalił się w nieznanym kierunku i do chwili obecnej nie powrócił do miejsca zamieszkania, jak również nie nawiązał kontaktu z rodziną.
Rysopis zaginionego: wzrost ok. 176 cm, waga ok. 80 kg, sylwetka szczupła, włosy krótkie, proste koloru siwego, łysina czołowa, oczy zielone, twarz owalna, szczupła, uszy średnie, przylegające, nos średni, prostolinijny. W dniu zaginięcia Stanisław Małka ubrany był w kurtkę koloru czarnego bez kaptura, spodnie z materiału koloru szarego, koszulę flanelową w kratę koloru biało-niebiesko-brązowego, buty typu kozaki koloru czarnego, czapkę z daszkiem koloru czarnego.
Jak kamień w wodę
Wśród osób poszukiwanych przez mundurowych są jeszcze dwaj mieszkańcy Biłgoraja. To mieszkający przy ul. Lubelskiej 55-letni Władysław Koziara oraz młodszy o rok Edward Machnio, który mieszkał przy ul. Cegielnianej. Policja wszczyna czynności poszukiwawcze w każdym przypadku zagrożenia utraty zdrowia lub życia. Większość zaginionych odnajduje się po kilku godzinach albo dniach. Ale niektórzy przepadają jak kamień w wodę.
Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze