Jest trup, są poszlaki, ale kto winny?
W kłusowniczym świecie na pewno nie jest płotką. Bo podczas nielegalnego połowu na zalewie w Nieliszu 61-latek spod Radomia złapał w sieci aż 200 ryb. Nie wywiózł ich jednak, bo został zatrzymany.
Już na pierwszy rzut oka widać było, że mają coś na sumieniu. Podejrzewając, że to kłusownicy pracownik straży rybackiej z Józefowa zatelefonował po policję. Dwaj 23-letni mieszkańcy gminy zostali zatrzymani.
Za kłusownictwo odpowiedzą dwaj mężczyźni, których w niedzielę przyłapano na tym, jak na tzw. podrywkę łapali ryby na Wieprzu w Stawie Noakowskim.
Jest staw, są w nim ryby, ale to wcale nie znaczy, że wolno tam wędkować. Przekonali się o tym dwaj zamościanie, którzy "na łowy" wybrali się do Parku Miejskiego.