Działo się to w piątkowy (6 grudnia) poranek. Funkcjonariusze straży rybackiej patrolowali nabrzeże nieliskiego zalewu w miejscowosci Nawóz. Wypatrywali kłusowników. Wśród nich był policjant z wydziału prewencji KMP w Zamościu, który jako społeczny strażnik, w dniu wolnym od służby wspomagał kolegów. Ok. godz. 4 wypatrzyli na brzegu suzuki z przyczepką, a na niej mnóstwo zaplątanych w sieci ryb.
CZYTAJ TAKŻE: KŁUSOWNIK W POTRZASKU. NAMIERZYŁA GO POLICJA
Na miejsce ściągnięto patrol.
– Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli dowody, skrupulatnie policzyli również przewożone przez podejrzanego o kłusownictwo ryby. Okazało się, że 61-latek z powiatu radomskiego posiadał ponad 200 sztuk różnych gatunków ryb – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
W sieci kłusownika złapały się m.in. sandacze, bolenie, karasie, leszcze i szczupaki. Według zamojskiego oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego to ryby warte łącznie co najmniej 15 tys. zł.
CZYTAJ TAKŻE: NAD ZALEWEM W JÓZEFOWIE KŁUSOWALI "NA DRGAWICĘ"
Podejrzany o kłusownictwo 61-latek został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu. W sobotę (7 grudnia) usłyszał zarzuty nielegalnego odłowu ryby przy użyciu sieci. Grozi mu do 2 lat więzienia.
CZYTAJ TAKŻE: KŁUSOWALI NA WIEPRZU. ŁAPALI SANDACZE "NA PODRYWKĘ"
Policja wie, że mężczyzna nie działał sam. Miał wspólnika-kłusownika, także mieszkańca powiatu radomskiego.
– Mundurowi prowadzą czynności zmierzające do zatrzymania i pociągnięcia do odpowiedzialności również i drugiego z podejrzewanych o kłusownictwo mężczyzn – podsumowuje Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze