przewodow

Polscy śledczy wyczerpali już wszystkie krajowe narzędzia w wyjaśnianiu wybuchu rakiety w miejscowości Przewodów. Ustalili, że to był ukraiński pocisk. Zginęły wtedy 2 osoby.

Siedem rodzin z Przewodowa otrzymało zasiłki celowe z ponad 60 tys. zł dotacji od wojewody lubelskiego. Gmina Dołhobyczów dostała ją pod koniec ubiegłego roku na likwidację szkód i zniszczeń po wybuchu rakiety w suszarni zbóż.

Każda z dwóch rodzin ofiar eksplozji rakiety w Przewodowie otrzyma od samorządu powiatowego po 10 tys. zł zasiłku celowego. Taką decyzję podjęła Rada Powiatu Hrubieszowskiego.

W miniony poniedziałek, 28 listopada wojewoda lubelski Lech Sprawka spotkał się w Dołhobyczowie z przedstawicielami rodzin dwóch mężczyzn zabitych dwa tygodnie wcześniej w wybuchu pocisku w Przewodowie. Pomoc materialną poszkodowanym rodzinom obiecał także wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Sejmik Województwa Lubelskiego przekaże gminie na ten cel 100 tys. zł. Pomoc finansową przygotowuje także powiat hrubieszowski.

Niektórym szczególnie ciężko przeżyć traumę po śmierci 62-letniego Bogusława z Przewodowa i 59-letniego Bogdana z Setnik. Inni zastanawiają się wciąż, co by się stało, gdyby pocisk rakietowy eksplodował kilkaset metrów od suszarni zbóż, na Nowym lub Starym Osiedlu, gdzie mieszka kilkadziesiąt rodzin, w sumie około trzysta osób.

W miniony weekend pożegnano dwóch mężczyzn zabitych wybuchem rakiety, która w zeszły wtorek eksplodowała w Przewodowie (gm. Dołhobyczów). W sobotę pochowano 62-letniego Bogusława z Przewodowa, który był kierownikiem tamtejszej suszarni zbóż, a w niedzielę pożegnano 59-letniego Bogdana z Setnik.

Tragicznie zmarły 62-latek z Przewodowa zostanie pochowany w sobotę. Pogrzeb drugiej z ofiar - 60-letniego mężczyzny z pobliskiej wsi Setniki - zaplanowano na niedzielę. Obie uroczystości będą mały charakter państwowy. Polski rząd zaproponował takie rozwiązanie, ale decyzję musiały podjąć rodziny mężczyzn.

– To bardzo trudny moment dla rodzin ofiar i całej lokalnej społeczności – powiedział prezydent RP. Andrzej Duda 17 listopada przyjechał do Przewodowa w powiecie hrubieszowskim, gdzie 2 dni wcześniej spadła rakieta, zabijając 2 mężczyzn.

W Przewodowie, gdzie we wtorek 15 listopada doszło do wybuchu rakiety, w wyniku którego zginęło dwóch mieszkańców gminy Dołhobyczów, kolejny dzień trwają oględziny miejsca tragedii.

Nie ma dowodów na to, że rakieta, która zabiła 2 mężczyzn w Przewodowie, została wystrzelona przez Rosjan. Takie są ustalenia BBN. Solidarność odwołała jednak swoją czwartkową manifestację.

Na pewno wiadomo, że w wyniku eksplozji zginęli dwaj pracownicy suszarni zbóż w Przewodowie (gm. Dołhobyczów). Jeden miał 59 lat, drugi 62 lata. Jeden był kierowcą, drugi magazynierem. W większości relacji powtarza się, że były dwie eksplozje, stąd przypuszczenia o wybuchu dwóch rosyjskich pocisków. Na miejscu wciąż pracują specjaliści z różnych dziedzin, którzy próbują ustalić wszystkie okoliczności tego, co się wydarzyło w Przewodowie.

Prezydent USA poinformował, że w Przewodowie spadła rakieta wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Mieszkańcy wsi boją się. – To wojna – mówią.

Dzisiaj w szkole w Przewodowie uczniowie nie mają lekcji. W salach można za to spotkać się z psychologiem. Powiat i gmina oferują taką pomoc każdemu, kto w związku z wczorajszymi wydarzeniami, jej potrzebuje. Wójt gminy Dołhobyczów ogłosił czterodniową żałobę.

Armia i inne służby zostały postawione w stan podwyższonej gotowości. Rosyjska rakieta spadła na polską wieś na Lubelszczyźnie i zabiła dwie osoby. Z najnowszych, ale niepotwierdzonych informacji agencji AP wynika, że prawdopodobnie pocisk został wystrzelony przez stronę ukraińską.

Na terenie suszarni zbóż w Przewodowie (gmina Dołhobyczów, powiat hrubieszowski) około godziny 15.40 doszło do wybuchu. Zginęły dwie osoby. Na miejscu pracują służby. Nieoficjalnie mówi się, że eksplozję spowodowały dwie zabłąkane rosyjskie rakiety. Premier Mateusz Morawiecki zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych.