wegiel

Kolejki przed kopalniami, problem w składach, wysokie ceny i dodatki węglowe. Takie obrazki jeszcze niedawno były normą. Teraz sytuacja zupełnie się zmieniła.

Najpierw węgla brakowało. Teraz coraz mniej ludzi go chce, choć jest dostępny właściwie od ręki. Mieszkańcy rezygnują, chociaż wcześniej pisemnie deklarowali ile chcą go kupić.

Do wielu osób mogą zapukać kontrolerzy, żeby sprawdzić, czy ogrzewają domy węglem. Chodzi o tych, którzy wzięli dodatek węglowy, czyli dotację do opału.

Przed świętami gminy z powiatu tomaszowskiego miały wielki problem, bo brakowało dostaw węgla, z początkiem roku zastał je kolejny kłopot. Dowiedziały się, że Polska Grupa Górnicza nie dostarczy im węgla i muszą podpisać nowe umowy z LW Bogdanka. Teraz pod znakiem zapytania są wcześniej ustalone ceny opału i zmartwienie, czy ludziom węgiel będzie odpowiadał jakościowo. Jeśli nie, to niezadowolenie znów uderzy w gminy.

„Ludzie chcą mnie już wywieźć na taczce” – mówi wójt Zbigniew Naklicki. „Komu przeszkadzał stan rzeczy z ubiegłego roku?” – dopytuje wójt Tomasz Tyrka. „Co ja mam ludziom powiedzieć, święta idą, zamiast spokoju, są kłótnie i nerwy? Czym mają ludzie palić? Śniegiem?” – dorzuca wójt Łukasz Kłębek. A to nie jedyne głosy poirytowanych już samorządowców z powiatu tomaszowskiego. Wszystko przez to, że nastały czasy, gdy węgiel to towar ekskluzywny – nie dość, że drogi i pożądany, to jeszcze nie każdemu dany [czyt. dowieziony].

Pierwszy transport węgla do gminy Hrubieszów, około 75 ton, trafił 7 grudnia do składów w Kosmowie i Szpikołosach. 8 grudnia do tych składów trafiło dodatkowo po 50 ton węgla. Taka sama ilość przywieziona została do trzeciego składu wyznaczonego w Teptiukowie. Sprzedaż, jak informują władze gminy, na razie przebiega bezproblemowo.

Od 6 grudnia gmina Telatyn za pośrednictwem P.W. AGROTEL Jacek Korytko rozpoczyna sprzedaż węgla na preferencyjnych warunkach. Cena za tonę paliwa stałego jest wyjątkowo atrakcyjna jak na obecne czasy.

Rząd zmienia zasady zakupu węgla. Nie trzeba już będzie kupować 1,5 tony opału do końca roku. Ten zakup można odłożyć na przyszły rok.

Prawie wszystkie samorządy gminne powiatu hrubieszowskiego będą musiały sprowadzić spod Biłgoraja węgiel, który na preferencyjnych warunkach sprzedadzą swoim mieszkańcom w cenie do 2 tys. zł za tonę. Tylko gmina Mircze zaopatrzy się w węgiel dostarczony do Mircza. Pozostałe samorządy będą musiały transportować to paliwo ponad 100 km w jedną stronę.

O 3 tys. zł dodatku węglowego znowu może ubiegać się każda z rodzin mieszkających w domu pod tym samym adresem. Stało się to możliwe dzięki zmianom przepisów.

Maksymalnie 2000 zł za tonę węgla – ta deklaracja rządu może okazać się mrzonką. To skutek haczyków w ustawie dającej możliwość sprzedaży opału przez samorządy.

Prezydent Andrzej Duda obiecywał szybko podpisać ustawę, dzięki której Polacy będą mogli kupić tańszy węgiel. Właśnie to zrobił. Z oferty nie będzie mógł jednak skorzystać każdy.

Miasto Zamość poinformowało, że zamierza przystąpić do dystrybucji węgla dla mieszkańców.

Jeszcze 600-700 tys. gospodarstw domowych nie ma węgla na zimę. Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska 60 proc. Polaków zamierza zastąpić go drewnem.

Premier ujawnił szczegóły planu sprzedaży węgla przez samorządy. Została ustalona górna granica za tonę opału. Czy to wystarczy, żeby węgiel był w sprzedaży?