O Danielu Zubko jego koledzy mówią, że ma wyjątkowego nosa i jakiś szósty zmysł.
– Nie mam pojęcia, jak to się dzieje, że Daniel często zjawia się tam, gdzie ktoś potrzebuje pomocy. Jakby miał jakieś wewnętrzny radar. To rzadka cecha, nie wszyscy ratownicy ją mają – zaznacza Jarosław Wojtiuk z Ochotniczej Straży Pożarnej w Hrubieszowie.
Jesienią zeszłego roku Daniel Zubko wciągnął starszego mężczyznę uwięzionego w przewróconym na bok samochodzie. Auto leżało w przydrożnym rowie. Do kabiny wlewała się woda. Gdyby pomoc nadeszła za późno, mężczyzna pewnie utopiłby się.
Daniel Zubko wspomina ten dzień. Razem z narzeczoną i żoną kolegi jechali na zakupy do jednego z marketów w Hrubieszowie. Ze Sławęcina skierowali się na Huczwostradę.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze