Film "Operacja Hrubieszów" dotyczy akcji z nocy z 27 na 28 maja 1946 r. Przeprowadzili ją wspólnie żołnierze AK skupieni w antykomunistycznym Zrzeszeniu "Wolność i Niepodległość" i oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii. Celem ataku było zniszczenie posterunku MO, siedziby MBP i budynku Komisji Przesiedleńczej, a także uwolnienie więźniów politycznych z więzienia.
O powstającym na Ukrainie filmie "Operacja Hrubieszów" pisaliśmy w "Kronice Tygodnia" w styczniu br. W grudniu 2017 roku Państwowa Agencja Ukrainy ds. Kinematografii zawarła umowę z firmą UM-GROUP i przekazała twórcom ponad 3,2 mln hrywien dotacji, która w całości ma pokryć koszty produkcji filmu. Z deklaracji jego twórców wynika, że będzie on opowiadać o braterstwie broni między żołnierzami AK i bojownikami UPA, którzy wspólnie stawiali czoła radzieckim wojskom.
Reżyser filmu Witalij Zahorujko przekonuje, że Polacy i Ukraińcy powinni być zaufanymi sojusznikami. – Nie tylko dlatego, że nasze państwa są cywilizowane, ale także dlatego, że obecnie mamy wspólnego śmiertelnego wroga – agresywną, szowinistyczną Rosję – tłumaczy filmowiec. Reżyser filmu przyznaje, że między naszymi narodami dochodziło w przeszłości do strasznych konfliktów, ale – jak podkreśla – historia zna też i wspaniałe przykłady ukraińsko-polskiego braterstwa i dobrych stosunków.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze