O masowym śnięciu ryb w Huczwie piszemy w „Kronice Tygodnia” od 15 czerwca ubiegłego roku. Wtedy w tej rzece w okolicach mostu przy ul. Ciesielczuka w Hrubieszowie pojawiły się pierwsze martwe ryby. Kilka dni później okazało się, że śniętych ryb w Huczwie są setki kilogramów. Martwe ryby wyłowiono także z kanału Ulga. Finalnie z Huczwy i kanału Ulga wyciągnięto około 2,5 tony śniętych ryb, wyłowiono także gniazdujące przy brzegu rzeki martwe ptaki.
10 lipca ubiegłego roku inspektorzy zamojskiej delegatury WIOŚ zakończyli postępowanie kontrolne. WIOŚ przeprowadził także postępowanie administracyjne. Dotyczyło ono różnych zaniedbań, które zostały stwierdzone podczas kontroli. Jeden z podmiotów, podejrzewany o to, że doprowadził do zanieczyszczenia wód, mógł zostać ukarany wysoką karą administracyjną. Piotr Jonasz odmówił jednak udzielenia jakichkolwiek informacji na temat wyników postępowania administracyjnego w sprawie śnięcia ryb w Huczwie.
Sąd wziął pod uwagę wskazówki wędkarzy
W maju tego roku, po przeszło 10 miesiącach śledztwa, Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie zakończyła to postępowanie wszczęte po zawiadomieniach złożonych przez Polski Związek Wędkarski – Okręg Zamość i burmistrza Hrubieszowa. W zanieczyszczeniu wód Huczwy i Białki śledczy nie dopatrzyli się znamion czynu zabronionego. Zamojski oddział Polskiego Związku Wędkarskiego nie zgodził się z tym postanowieniem i zaskarżył je w sądzie.
PRZECZYTAJ TEŻ: Hrubieszów: Powiat zwrócił dotację, a kto ją odda powiatowi? Sprawą zajmują się śledczy
Na początku lipca Sąd Rejonowy w Hrubieszowie uchylił postanowienie hrubieszowskiej prokuratury w sprawie śnięcia dużych ilości ryb w Huczwie. „Umorzenie postępowania okazało się bezpodstawne. Należy zgodzić się ze skarżącym, że nie przeprowadzono wszystkich dostępnych czynności celem ustalenia wszelkich okoliczności zdarzenia” – argumentował sąd.
Uchylając postanowienie prokuratury, sąd wskazał śledczym na konieczność przeprowadzenia dodatkowych czynności, które miały określić, między innymi: kiedy doszło do zanieczyszczenia rzeki ściekami z oczyszczalni jednego z zakładów w powiecie hrubieszowskim, jakie to były ścieki i jaki mogły mieć wpływ na zatrucie wód rzeki i śnięcie ryb, a także, czy nad oczyszczalnią ścieków pełniony był właściwy nadzór. Śledczy zlecili kolejną opinię biegłemu sądowemu. W oparciu o tę ostatnią opinię 10 grudnia Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie po raz drugi umorzyła śledztwo w sprawie śnięcia ryb w Huczwie.
Nałożenie i zsumowanie przyczyn
Zastępca prokuratora rejonowego w Hrubieszowie Renata Kulesza przytacza opinię biegłego, która zaważyła na ponownym umorzeniu śledztwa w sprawie śnięcia dużych ilości ryb w Huczwie.
CZYTAJ: Hrubieszów: Zapłaciła za iPhone'a, a otrzymała pustą paczkę
– W ocenie biegłego przyczyną śnięcia ryb było nałożenie się wielu czynników środowiskowych i klimatycznych, które w wyniku zsumowania oraz działania synergicznego mogły utrudnić rozeznanie głównych przyczyn zjawisk przyrodniczych, w tym katastrofy ekologicznej – czyta wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie, Renata Kulesza. – Biegli wskazali, że najbardziej prawdopodobną bezpośrednią przyczyną śnięcia ryb w Huczwie i w jej dopływie była zbyt niska zawartość tlenu w wodzie. W dalszej części opinii wskazano, że działalność jednej z firm w gminie Trzeszczany mogła mieć wpływ na śnięcie ryb, a to jednak nie zostało definitywnie ustalone. Brak jednoznacznych dowodów, kto mógł się tego dopuścić i komu można przedstawić zarzuty dotyczące zatrucia wód Huczwy – poinformowała nas zastępca prokuratora rejonowego w Hrubieszowie.
Postanowienie tamtejszej prokuratury w sprawie śnięcia dużych ilości ryb w Huczwie nie jest jeszcze prawomocne.
Napisz komentarz
Komentarze