Działo się to nocą w sobotę (18 sierpnia) w Michalowie. Policjanci patrolowali wioskę. Zobaczyli toyotę i postanowili skontrolować. Dali kierowcy znak do zatrzymania, ale ten ich zignorował i zaczął uciekać.
Pościg nie trwał długo. Bo kierowca nie wyrobił się na zakręcie i uderzył w znak drogowy. Wtedy wysiadł z auta i próbował uciec pieszo. Nie był jednak wystarczająco szybki.
Po zatrzymaniu wyszło na jaw, dlaczego 29-letni mieszkaniec gminy Szczebrzeszyn nie miał ochoty na spotkanie z policjantami. Był kompletnie pijany. Badanie wykazało w jego organizmie ponad 3 promile alkoholu. Mężczyzna trafił aresztu. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty.
Wkrótce 29-latek będzie się ze swojego zachowania tłumaczył przed sądem. Za jazdę po pijanemu i ucieczkę przed policją grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze