O tym, że Halina Teresińska została honorowym dawcą krwi zadecydował przypadek. Jej teściowa potrzebowała pilnie krwi.
– Ponadto cztery lata wcześniej mój mąż miał wypadek. Także dostał od kogoś krew, która go uratowała. Uznałam, że w ten sposób jakoś za to wszystko się odwdzięczę – mówi Halina Teresińska.
Od tamtej pory oddała już 15 litrów życiodajnego płynu. Od kilku lat oddaje krew regularnie. Przyznaje, że czasami specjalnie w tym celu jedzie ponad 40 kilometrów do Tomaszowa Lubelskiego. Do honorowego krwiodawstwa wciągnęła też swoją córkę Gabrielę i syna Sebastiana.
Dopóki starczy sił
Także Wacław Rogala z Bełżca ma satysfakcję, że krwiodawstwo zaszczepił u syna Damiana. Syn pierwszy raz oddał krew, kiedy miał 18 lat. Sześć lat później Damian za oddanie 12 litrów krwi otrzymał srebrną odznakę Honorowego Krwiodawcy.
O honorowych krwiodawcach z powiatu tomaszowskiego przeczytasz w najnowszym wydaniu "Kroniki Tygodnia"
Napisz komentarz
Komentarze