Młodzieniec wpadł we wtorek (4 września) na zamojskim osiedlu Karolówka. Gdy zobaczył policjantów, zaczął się podejrzanie zachowywać. Dzielnicowi postanowili go wylegitymować. Przy okazji znaleźli przy 18-latku z gminy Miączyn niewielką ilość roślinnego suszu.
Chłopak został przewieziony do komendy i osadzony w areszcie. Mundurowi przebadali to, co przy nim znaleźli. Okazało się, że to marihuana. Przeszukano dom młodzieńca i znaleźli przygotowane do suszenia liście konopi. A na nieużytkach rolnych w pobliżu zabudowań natrafili na uprawę zabronionych rośliny.
– Niektóre z zabezpieczonych przez policjantów krzaków konopi osiągały wysokość około 160 cm. Młodzieńcowi przedstawiono zarzuty posiadania substancji odurzających oraz prowadzenia nielegalnej uprawy konopi innych niż włókniste – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Policjanci nadal pracowali nad tą sprawą i tak dotarli do 17-letniego mieszkańca gminy Werbkowice. Ustalili, że nastolatek za pieniądze udzielał marihuanę. Chłopak również został zatrzymany i przesłuchany. Hrubieszowska prokuratura na wniosek policji zastosowała wobec 17-latka policyjny dozór.
– Obaj nastolatkowie za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Za posiadanie środków odurzających i nielegalną uprawę grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Natomiast odpłatne udzielanie narkotyków innej osobie zagrożone jest surowszą karą – nawet do 10 lat pozbawienia wolności – podkreśla Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze