Antoni Igras z Krzeszowa Górnego jako żołnierz służby zasadniczej poszedł na wojnę. Pod Łowiczem trafił do niewoli. W stalagu w Bawarii spędził pięć lat. Myślał o emigracji, ale wrócił na ojcowiznę na prośbę stryja.
Antoni Igras, urodzony w 1916 roku w Krzeszowie Górnym w powiecie biłgorajskim, był najstarszym z dzieci Tomasza i Anny Igrasów. W domu było ich siedmioro: sześciu braci i siostra. Było ludno i biednie. Antoni skończył 5 klas szkoły powszechnej i razem z ojcem zajął się gospodarką.
Kiedy miał 23 lata, w lutym 1939 roku, upomniała się o niego armia. Trafił do 2 Pułku Artylerii Ciężkiej Ziemi Chełmskiej im. Hetmana Jana Zamoyskiego w Chełmie. Otrzymał funkcję jezdnego. Odpowiadał za powożenie parą koni zaprzęgu ciągnącego armaty lub jaszcza (to jednoosiowy pojazd wykorzystywany w artylerii do przewozu amunicji). Jak wynika z książeczki wojskowej Antoniego, we wrześniu 1939 roku otrzymał awans na bombardiera. Stopień ten w artylerii był odpowiednikiem stopnia starszego szeregowego w piechocie.
Jako bombardier Antoni Igras walczył w kampanii wrześniowej. Był zwiadowcą konnym. Jego 2 Pułk Piechoty Artylerii Ciężkiej był jednostką mobilizacyjną, więc do niego trafili żołnierze podczas "cichej mobilizacji" w połowie sierpnia 1939. "Dywizjony wojenne" pułku zostały wysłane do wzmocnienia zachodniej granicy Polskiej. Znalazły się w obszarze działania Armii "Pomorze", a od 6 września w składzie 4 Dywizji Pancernej. W historii chełmskiego pułku artylerii ciężkiej można przeczytać, że jednostki 14 września brały udział w walkach w okolicy Kutna. 17 września dywizjon znalazł się wraz z całą artylerią dywizji w okrążeniu. W wyniku dużych strat od lotnictwa żołnierze poddali się. Sam Antoni Igras, jak wynika z wpisu w książce wojskowej, trafił do niewoli niemieckiej 18 września pod Łowiczem.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze