Miejscowi trzymali się dzielnie do 24 min. Wówczas Marcin Byszewski zagrał klepkę z powracającym po kontuzji Kamilem Oziemczukiem, po czym wyłożył piłkę na trzeci metr, gdzie Paweł Myśliwiecki dopełnił formalności.
Tuż po przerwie Hetman definitywnie rozstrzygnął losy meczu. Najpierw po rzucie rożnym Rafała Kycki do siatki główkował Przemysław Żmuda. Kilka minut później uderzył na bramkę Rafał Turczyn, piłkę odbił Paweł Joniec, a strzelecki instynkt nie zawiódł Myśliwieckiego, który z bliska umieścił piłkę w siatce. Po godzinie gry było już 0:4, a płaskie zagranie w pole karne Przemysława Kanarka wykorzystał Turczyn, pakując wślizgiem futbolówkę tuż przy bliższym słupku. Swoją okazję miał też wprowadzony na boisko Mateusz Olszak, który trafił jednak tylko w poprzeczkę.
Honorowe trafienie dla Huczwy to zasługa Damiana Ziółkowskiego, który w 88 min wykorzystał rzut karny za faul Dawida Daszkiewicza na Dawidzie Dworaku. Tyle tylko, że do piłki powinien wyjść wcześniej Kacper Kowalczyk.
Huczwa Tyszowce – Hetman Zamość 1:5 (0:1)
Bramki: Ziółkowski 88 (z karnego) – Myśliwiecki 24, 55, 90, Żmuda 50, Turczyn 61.
Huczwa: Joniec – Anioł, Materna, Misztal (80 Sobolewski), Płotnikiewicz (67 Kwarciany) – Miedźwiedź (67 Dworak), Bukowski (67 Raczkiewicz), Baran, Kaznokha, Denkiewicz – Ziółkowski.
Hetman: Kowalczyk – Byszewski, Żmuda, Dudek, Daszkiewicz – Turczyn (60 Olszak), Skiba (55 Skoczylas), Myśliwiecki, Kanarek, Kycko (89 Markowski), Oziemczuk (79 Pupeć).
Żółte kartki: Kaznokha, Baran, Płotnikiewicz – Skiba, Daszkiewicz.
Sędziował: Michał Mikulski (Lublin). Widzów: 200.
Cały artykuł przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze