Wypadek miał miejsce na posesji właściciela psa na początku sierpnia br. Z naszych informacji wynika, że owczarek zerwał się z uwięzi i rzucił się na gospodarza, który próbował go złapać. Pies zaatakował mężczyznę bardzo brutalnie i poszarpał mu skórę na głowie, szyi, rękach i plecach. Gryzł swego pana, nie zważając na jego krzyki. Właściciel zwierzęcia z rozległymi ranami szarpanymi trafił na oddział chirurgiczny. Lekarze założyli mu ok. 60 szwów. Chorego czeka długie leczenie, z pewnością będzie też miał rozległe blizny.
Ponieważ ofiarą pogryzienia padł właściciel psa, a nie osoby postronne, o sprawie nic nie wie policja.
– Nie mieliśmy ostatnio żadnego zgłoszenia dotyczącego pogryzienia przez psa – powiedziała nam komisarz Dominika Przybylska z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Pokąsaniem zajął się za to sanepid i powiatowy lekarz weterynarii.
– W przypadku każdego pogryzienia przeprowadzany jest wywiad epidemiologiczny i podejmowane są działania przez powiatową stację sanitarno-epidemiologiczną, aby ustalić w jakich okolicznościach doszło do pokąsania – tłumaczy Iwona Kos, kierownik sekcji nadzoru epidemiologicznego w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zamościu. – Informację o zdarzeniu przekazał nam lekarz chirurgii ze szpitala, do którego trafił pogryziony mężczyzna. Jest to związane z ewentualnym zagrożeniem zakażeniem chorobą zakaźną, jaką jest wścieklizna. Po zgłoszeniu skontaktowaliśmy się z poszkodowanym mężczyzną, aby zweryfikować posiadane dane. Następnie o zaistniałym zdarzeniu poinformowaliśmy powiatowego lekarza weterynarii, który powinien m.in. zarządzić, aby pies został poddany 15-dniowej obserwacji.
Owczarek był zaszczepiony przeciwko wściekliźnie. Jak dowiedzieliśmy się, wiadomo już, że zwierze nie jest chore, nie przejawia też szczególnej agresji.
Dusiciel wilków
Pies, który zmasakrował swego właściciela, należy do rasy owczarków środkowoazjatyckich. Nie widnieje ona w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 2003 roku w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne. Prowadzenie hodowli lub utrzymywanie tego owczarka nie wymaga więc zezwolenia organu gminy i nie sprawdza się czy taki pies jest lub będzie utrzymywany w warunkach i w sposób, które nie stanowią zagrożenia dla ludzi lub zwierząt. Niemniej bliscy kuzyni tej rasy – akbash dog, anatolian karabash czy owczarek kaukaski – znajdują się w wykazie ras uznawanych za agresywne.
Owczarek środkowoazjatycki jest to jedna z najstarszych ras psów na świecie. Może liczyć sobie ok. 4000-5000 lat. Pochodzi z rejonów Kazachstanu, Turkmenistanu, Kirgistanu, a także Uzbekistanu. Wykorzystywany do pilnowania licznych stad zwierząt hodowlanych, należących do ludów środkowej Azji.
Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Zobacz temat chętnie komentowany przez Czytelników >>> Zamość: Przez cisy rosnące przy I LO nic nie widać! <<<
Napisz komentarz
Komentarze