Działo się to dzisiaj (środa, 14 listopada) rano. Dyżurny biłgorajskiej policji odebrał telefon od mieszkańca Warszawy, który na drodze wojewódzkiej nr 835 w Gromadzie zobaczył podejrzanie przemieszczającego się busa. Przypuszczał, że kierowca może być pijany, bo auto jechało całą szerokością jezdni.
Czujny warszawiak nie tylko dał sygnał policji, ale też ruszył za oplem. Gdy auto zatrzymało się na parkingu przy ul. Sikorskiego w Biłgoraju, zatrzymał kierowcę busa, uniemożliwiając mu ucieczkę. Wkrótce na miejsce dotarli policjanci.
Okazało się, że pijany kierowca to 44-latek z gminy Biłgoraj. Mężczyzna miał w organizmie 3 promile alkoholu. Na dodatek nie miał przy sobie żadnych z wymaganych dokumentów. Spotka go za to kara. Za jazdę po pijanemu sąd może mu wymierzyć karę nawet do 2 lat więzienia i obciążyć wysoką grzywną.
Napisz komentarz
Komentarze