Do zdarzenia doszło w poniedziałek (19 listopada) w Brodach Małych. Dyżurny policji dostał informację, że osobowy ford zjechał z drogi do rowu. Zgłaszający podejrzewał, że kierowca może być pijany.
Policjanci, którzy tam pojechali, potwierdzili te przypuszczenia. Okazało się, że 36-letni mieszkaniec gminy Szczebrzeszyn miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Mundurowi ustalili, że mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą, bo jechał za szybko. Z pewnością miał na to wpływ również fakt, że mężczyzna był nietrzeźwy.
Przy okazji wyszło na jaw, że za kierownicą forda usiadł mimo braku uprawnień do kierowania pojazdami.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji oraz prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień odpowie przed sądem.
Napisz komentarz
Komentarze