O tej sprawie było głośno nie tylko w Zamościu. Przypomnijmy, że w lipcu ub. roku zamojski komornik razem ze swoją asesor zjawił się w jednej z miejscowych kancelarii adwokackich w celu zajęcia samochodu należącego do pani mecenas – dłużniczki. Ta ostatnia nie była zadowolona z ich wizyty. Zadzwoniła po męża, który zjawił się na miejscu i poturbował komornika (popychał, kopał i ciągnął pokrzywdzonego za nogi).
Pod koniec grudnia Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko małżeństwu prawników. Mężczyzna został oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, stosowanie przemocy w celu zmuszenia go do odstąpienia od wykonywania czynności służbowych, a także znieważenie asesora komorniczego słowami wulgarnymi i obelżywymi. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności. Jego żona będzie odpowiadać za podżeganie do tych czynów.
Oskarżony początkowo nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, ale w końcu przyznał się jednak do ich popełnienia w całości, a następnie złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok tytułem próby, a także grzywny w wysokości 2 250 zł. Chce również wypłacić pokrzywdzonemu zadośćuczynienie w wysokości 1,5 tys. zł i zobowiązał się do przeproszenia obojga pokrzywdzonych.
Jego żona podczas pierwszego przesłuchania nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Złożyła wyjaśnienia, w trakcie których wniosła o przeprowadzenie mediacji z udziałem jej i pokrzywdzonego. Zakończyła się ona podpisaniem ugody, na mocy której oskarżona wyraziła ubolewanie z powodu zaistniałego zdarzenia.
Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze