Przed białostockim sądem ruszył proces dwóch mieszkańców tego miasta, oskarżonych o uprowadzenie i zabójstwo młodego przedsiębiorcy Dawida G. Do zbrodni doszło na tle rozliczeń finansowych. Zabity przed dwoma laty 27-latek pochodził z gm. Ulhówek. Zostawił ciężarną żonę i dwuletnią córeczkę.
Pochodzący z jednej z miejscowości w gm. Ulhówek Dawid G. nie wyjechał za chlebem do Anglii czy Niemiec, nie szukał szczęścia w Warszawie czy we Wrocławiu, lecz wybrał Białystok. Szybko się zaaklimatyzował w 300-tysięcznym mieście, założył rodzinę, dobrze mu się wiodło. Dawid G. był ajentem 8 sklepów spożywczych w Białymstoku i okolicy. Wynajmował też kilka garaży w stolicy Podlasia, w których przechowywał samochody kupowane w celu naprawy i odsprzedaży, ale też elektronarzędzia, części samochodowe, półki sklepowe i przeterminowany towar ze swoich sklepów. W jednym z garaży chciał założyć warsztat samochodowy, dlatego wspólnie z kolegą go remontował. Był zapalonym miłośnikiem samochodów marki BMW i już choćby z tego powodu miał wielu znajomych. W 2016 r. poznał 30-letniego białostocczanina Tomasza J., z którym zaczął prowadzić interesy, kupując m.in. narzędzia, elektronarzędzia i części samochodowe.
Szukali się nawzajem
21 stycznia 2017 r. do jednego z wynajmowanych przez Dawida G. garaży ktoś się włamał. Zginęły warte ok. 5 tys. zł narzędzia, które dzień wcześniej 27-latek kupił od Tomasza J. za ok. 1,5-2 tys. zł. Podejrzenie padło na Tomasza J. W związku z tym, że Dawid G. nie mógł się z nim skontaktować, pojechał z kolegami pod blok, gdzie mieszkał Tomasz J., a następnie – po wyłamaniu zamka – zeszli razem do piwnicy bloku, gdzie bezskutecznie próbowali – przy pomocy łomu – włamać się do pomieszczenia piwnicznego należącego do Tomasza J.
To było 24 stycznia 2017 r. Dzień później – jak ustalono w toku śledztwa – sytuacja się odwróciła i to Tomasz J. zaczął szukać "na mieście" Dawida G. Koledze, który zapewnił mu transport, powiedział, że Dawid G. "był mu winien pieniądze". Towarzyszył im 28-letni Patryk B.
Napisz komentarz
Komentarze