- Mało tego, ostatni trening mieliśmy dokładnie w wigilijny poranek, więc przerwa w zajęciach trwała niewiele ponad tydzień. Wynika to z forsowanej przeze mnie koncepcji szkoleniowej, że okres rozgrywek ligowych nie powinien się specjalnie różnić od okresu przygotowawczego. W Anglii grają przez cały rok, w Niemczech niedawno skończyli, a po miesiącu wracają, więc to się sprawdza. Obecna infrastruktura pozwala na prowadzenie zajęć zimą w dobrych warunkach i trzeba to wykorzystywać – wyjaśnia trener Paweł Babiarz.
Juniorzy Tomasovii po rundzie jesiennej prowadzą w tabeli, wyprzedzając o dwa punkty Górnika Łęczna. Stawką, o którą walczą zespoły, jest baraż o Centralną Ligę Juniorów. Szkoleniowiec biało-niebieskich dotychczas unikał jasnych deklaracji, jednak trudno przypuszczać, żeby jego drużyna nie spróbowała wywalczyć awans.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze