W rundzie jesiennej na parkiecie spadkowicza z Superligi sensacyjne zwycięstwo odnieśli zamościanie, którzy pokonali miejscowych 26:25. Cztery miesiące później sytuacja była już jednak inna. Padwa wskoczyła na czwarte miejsce w tabeli, a targany problemami organizacyjnymi zespół z Legionowa był dopiero ósmy. Marcin Czerwonka swoje jednak wiedział, zauważając, że w zespole z Mazowsza ciągle jest ogromna jakość. Na nieszczęście, słowa zamojskiego szkoleniowca znalazły potwierdzenie w sobotni wieczór w hali OSiR. Goście, mimo że przyjechali w ledwie 10-osobowym składzie, od pierwszego gwizdka wyglądali jak dobrze naoliwiona maszyna, w której sprawnie funkcjonują wszystkie tryby. W ataku skuteczni byli Michał Grabowski (9 bramek) i Michał Prątnicki (8), a między słupkami z ogromnym wyczuciem bronił Kacper Wyrozębski. Inna sprawa, że szczypiorniści Padwy okazywali golkiperowi Legionowa wiele miłosierdzia, fatalnie marnując okazje, w których stawali z bramkarzem gości oko w oko. Nawet gdy na parkiecie pojawił się walczący z urazem Tomasz Fugiel, sytuacja nie uległa poprawie. Na domiar złego boisko z powodu kontuzji barku musiał opuścić Jakub Kłoda.
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W WYDANIU PAPIEROWYM I E-WYDANIU.
MKS PADWA ZAMOŚĆ – KPR LEGIONOWO 24:33 (13:15)
Padwa: Drabik, Bąk – Szymański 6, Puszkarski 5, Adamczuk 3, Sałach 3, Mroczek 1, Gałaszkiewicz 1, Radwański 1, Sz. Fugiel 1, Kłoda 1, Pomiankiewicz 1, Misalski 1, Bigos, Samoszczuk, T. Fugiel.
Legionowo: Węgrzyn, Wyrozębski – Grabowski 9, Prątnicki 8, Jędrzejewski 5, Ignasiak 5, Fąfara 3, Ciok 2, Gawęcki 1.
Sędziowali: Paweł Piątek (Gać), Maciej Szestakow (Łąka). Widzów: 800. Kary: Padwa – 8 min, Legionowo – 6 min.
Karne: 4 (2) – 5 (4),
5 min. 1:3, 10 min. 5:5, 15 min. 8:8, 20 min. 12:11, 25 min. 13:13, 30 min. 13:15, 35 min. 15:18, 40 min. 18:19, 45 min. 19:23, 50 min. 20:27, 55 min. 22:30, 60 min. 24:33.
Napisz komentarz
Komentarze