Jeszcze trwają wybory zarządów zamojskich osiedli. Można jednak stwierdzić, że większość wybranych przewodniczących to osoby nowe na tej funkcji. Panu udało się jednak znowu zdobyć zaufanie mieszkańców. Jak pan to zrobił?
– Nasze osiedle należy do największych w Zamościu. Są tam bloki i domy jednorodzinne. W sumie żyje w tych budynkach ok. 7,5 tys. osób. To bardzo dużo. Rzeczywiście, wybrano mnie na przewodniczącego już trzecią kadencję. Dlaczego? Staram się poznać potrzeby mieszkańców, być jak najbliżej ich spraw, pomagać w miarę możliwości. To zaowocowało. Dwa tygodnie temu na wybory zarządu osiedla przybyły 62 osoby. W głosowaniu aż 60 z nich głosowało na mnie!
Co udało się w ostatnich dwóch kadencjach zarządowi osiedla zrobić?
– W ramach Budżetu Obywatelskiego powstała siłownia na świeżym powietrzu, niedaleko bloku przy ul. Kilińskiego 9. Mieszkańcy osiedla chętnie z niej korzystają. Obok tego miejsca urządzane są także pikniki, zabawy itd. Wykonaliśmy także m.in. odwodnienie przy stacji transformatorowej i parking przy ul. Kilińskiego. Tę ostatnią inwestycję mieszkańcy wykonali w czynie społecznym. To należy podkreślić. Cenię sobie też współpracę z zamojskim Młodzieżowym Domem Kultury. Wspólnie realizujemy ciekawy projekt. Nasi najmłodsi przyznają osobom zasłużonym statuetki "Dzieciaki dziękują". Otrzymało je wiele zasłużonych osób. Wśród nich był m.in. Jerzy Owsiak. A co roku, w listopadzie i grudniu, zbieramy zabawki: nowe i używane. Potem są one przekazywane dla najuboższych dzieci do szkół, GOPS-ów, a ostatnio także dla wychowanków sanatorium w Krasnobrodzie. To daje wszystkim ogromną radość.
Napisz komentarz
Komentarze