Zarówno sprawcy, jak i ich ofiara pracowali w jednej firmie. W czerwcu ub. roku wszyscy trzej spotkali się w jednej z podzamojskich miejscowości, żeby uregulować sprawy zawodowe.
Na "dzień dobry" 41-latek wymierzył pokrzywdzonemu cios głową w czoło, a następnie razem ze swoim młodszym o rok bratem zaczęli go szarpać, przewracać i bić.
W pewnym momencie 41-latek zdjął spodnie, a 40-latek próbował zmusić pokrzywdzonego do uklęknięcia i do odbycia stosunku oralnego z bratem. Nic z tego nie wyszło, bo pokrzywdzony kategorycznie się temu sprzeciwił, a poza tym obiecał sprawcom wydanie 100 tys. zł, które zażądali.
Pod pretekstem zorganizowania pieniędzy mężczyzna wsiadł do samochodu i odjechał. Nie bawił się jednak w zbieranie gotówki, tylko powiadomił o wszystkim policję. Bracia zostali wkrótce zatrzymani, a następnie decyzją sądu trafili do tymczasowego aresztu.
WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW W NAJNOWSZYM NUMERZE I E-WYDANIU KRONIKI TYGODNIA
Napisz komentarz
Komentarze