Rezygnacja Krzysztofa Krawczuka zaskoczyła wielu kibiców Hetmana. Czy miała ona związek z koniecznością przekształcenia fundacji w spółkę akcyjną?
– Przyznam się, że było to spore zaskoczenie również dla mnie. Na początku marca otrzymałem telefon z prośbą o stawiennictwo na posiedzeniu Rady Fundacji. Wówczas okazano mi do wglądu pisemną rezygnację prezesa Krawczuka. Jednocześnie otrzymałem propozycję objęcia funkcji prezesa zarządu. Poprosiłem jednak o czas na zastanowienie. Z jednej bowiem strony zaszczytem jest zarządzać tak zasłużonym klubem, jakim jest Hetman Zamość, a z drugiej to olbrzymie wyzwanie i odpowiedzialność. Wymaga to sporego poświęcenia, a przede wszystkim czasu. Skontaktowałem się oczywiście z Krzysztofem Krawczukiem i starałem się namówić go do pozostania na stanowisku do końca sezonu. Niewątpliwie włożył w Hetmana wiele serca i pracy, dlatego obecny wynik sportowy to w znacznej mierze jego zasługa. Miło by mu z pewnością było, gdyby w przypadku awansu do III ligi mógł razem z drużyną świętować sukces. Niestety, Krzysztof odmówił, uzasadniając swoją decyzję niemożnością dalszego pogodzenia pracy zawodowej z działalnością na rzecz Hetmana.
Po mieście krążą legendy o horrendalnych zarobkach graczy Hetmana. Mógłby Pan uchylić nieco rąbka tajemnicy w tym zakresie? Podobno są zawodnicy zarabiający nawet 4 tysiące złotych miesięcznie?
– Legend dotyczących Hetmana jest bardzo wiele. Ostatnio usłyszałem, jakoby jeden z zawodników miał zarabiać 15 000 zł miesięcznie. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce z Piotrem Welczem, który zarabiał 1500 zł, a plotkowano o siedmiu tysiącach. Proszę mi wierzyć, wynagrodzenia piłkarzy są zdecydowanie niższe. W wielu przypadkach nie przekraczają kwoty 1 000 zł. Staramy się pomagać naszym zawodnikom na różne sposoby. Wielu z nich pracuje zawodowo u naszych partnerów, sponsorów czy lokalnych przedsiębiorców niezwiązanych z klubem. Wówczas ich łączne wynagrodzenie może sięgać kwoty, o której pan redaktor wspomniał, ale to oczywiście inna kwestia. Praca zawodowa powoduje związanie piłkarza z Zamościem, dlatego łatwiej jest go przekonać do długofalowej współpracy z Hetmanem. W sieci pojawia się wiele negatywnych komentarzy na temat Hetmana, zwłaszcza na portalach nieprzychylnych klubowi. Przykro jest je czytać, znając sytuację od wewnątrz. Zarzuca się m.in. pobieranie funduszy przez członków zarządu, w sytuacji gdy jest to funkcja wyłącznie społeczna, czy tworzenie nowych stanowisk wyłącznie w celu poboru wynagrodzeń. Proszę mi wierzyć, że los Hetmana wielu osobom nie jest obojętny i pracują całkowicie za darmo, a nawet niejednokrotnie angażują własne środki, nie oczekując nic w zamian. Celem nowego zarządu jest wyeliminowanie tego typu plotek poprzez dążenie do maksymalnej transparentności podejmowanych działań i w konsekwencji odbudowa dawnego blasku Hetmana.
TO JEDYNIE CZĘŚĆ DUŻEGO WYWIADU Z ADAMEM ADAMCZUKIEM. CAŁY PRZECZYTASZ JUŻ W CZWARTEK NA www.kronikatygodnia.pl
Napisz komentarz
Komentarze