Ekipa z Podlasia to trzecia siła ligi, a do tego zespół, przeciw któremu Padwie zawsze gra się ciężko. Można było więc zastanawiać się, czy podopieczni Marcina Czerwonki są już na tyle klasową drużyną, że stawią czoła doświadczonym akademikom. Boiskowa rzeczywistość pokazała różnicę między obiema ekipami. Powiedzieć, że to zupełnie inna półka, byłoby wobec graczy Padwy nieuczciwe. Natomiast znacznie bliższe prawdy jest stwierdzenie, że obie drużyny zajmują na tej samej półce inne miejsca. To bardziej eksponowane należy się wciąż AZS AWF Biała Podlaska.
Miejscowi od pierwszego gwizdka grali skuteczniej w ofensywie i agresywniej w obronie. Zespół z Podlasia z każdą minutą powiększał przewagę, a na przerwę schodził, prowadząc 16:10. Jeżeli coś w tym meczu miałoby się jeszcze wydarzyć, to musiałoby mieć miejsce wkrótce po zmianie stron. Tymczasem w 40 min gospodarze prowadzili 19:12, kontrolując w pełni przebieg gry.
– Zgodziliśmy się z tabelą, ponieważ rywale są wyżej od nas i w pełni to potwierdzili. Mając świeżo w pamięci mecz z Tarnowem, mogłem mieć nadzieję, że powalczymy i tym razem. Niestety, ale nie byliśmy sobą i żaden z moich zawodników nie zagrał na tyle, na ile pozwala mu potencjał. Gospodarze też w tym meczu się mylili, ale jakości mieli więcej – skomentował spotkanie trener Marcin Czerwonka.
AZS AWF Biała Podlaska – Padwa Zamość 32:23 (16:10)
AZS: Adamiuk, Kozłowski – Urbaniak 7, Bekisz 6, Łazarczyk 5, Stefaniec 4, Maksymczuk 3, Kruczkow 3, Niedzielenko 2, Ziółkowski 1, Małecki 1, Nowicki.
Padwa: Drabik, Bąk, Wnuk – T. Fugiel 9, Gałaszkiewicz 3, Szymański 3, Sz. Fugiel 3, Bigos 2, Puszkarski 1, Kłoda 1, Samoszczuk 1, Sałach, Mroczek, Teterycz, Misalski.
Sędziowali: Paweł Podsiadło, Adam Świostek (Radom). Widzów: 700. Kary: AZS – 6 min, Padwa – 10 min.
Karne: 4 (2) – 2 (0).
5 min. 2:0, 10 min. 5:3, 15 min. 7:4, 20 min. 10:5, 25 min. 12:6, 30 min. 16:10, 35 min. 17:11, 40 min. 19:12, 45 min. 22:13, 50 min. 24:16, 55 min. 27:17, 60 min. 32:23.
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W WYDANIU PAPIEROWYM I E-WYDANIU.
Napisz komentarz
Komentarze