Spotkanie rozgrywane było na sztucznej murawie stadionu OSiR. Bezpośrednio po meczu jeden z graczy Hetmana uderzył przeciwnika ręką w twarz. Co ciekawe, zawodnik wszedł na kwadrans wcześniej, boisko w 76 min gry. To wcale jednak nie był koniec chamstwa.
Jak zanotował w protokole prowadzący mecz sędzia Paweł Tucki: "Po zakończonych zawodach przy schodzeniu z boiska zebrała się grupa kibiców i obrażała drużynę Łady. W trakcie schodzenia zawodnik z nr. 20 i jeden nierozpoznany kibic skoczyli ze skarpy na zawodników gości (...), kopiąc ich w okolice brzucha i twarzy".
Gdy już zawodnikom Łady udało się dojść do szatni, ich trener wezwał policję.
Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu potwierdza, że po meczu doszło do incydentu. – To była konfliktowa sytuacja między zawodnikami dwóch drużyn: 17-latkiem i dwoma 18-latkami. Podjęliśmy interwencję, ale nikt nie został zatrzymany – zastrzega policjantka. Dodaje, że czynności prowadzone są w kierunku "zakłócenia porządku publicznego". To wykroczenie, za które kodeks karny przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności bądź grzywny. Póki co jednak nie wiadomo, kto miałby za taki występek odpowiadać. – Przesłuchamy uczestników zajścia, ale również sędziów, którzy byli świadkami zdarzenia – zapowiada Krukowska-Bubiło.
CAŁY ARTYKUŁ PRZECZYTASZ W WYDANIU PAPIEROWYM I E-WYDANIU.
Napisz komentarz
Komentarze