Raport otwarcia kadencji 2018-2023 zamówili obecni włodarze. Wynika z niego, że gmina przeinwestowała. Realizowała przedsięwzięcia, w których wkład własny pochodził z kredytów, a nie nadwyżek finansowych. Na koniec 2018 roku dług gminy wynosi 17,3 mln zł. W ubiegłym roku gmina dokonała konsolidacji zadłużenia, biorąc kolejny kredyt, który będzie spłacany w latach 2019-2028. To spowodowało jednak, że koszty obsługi długu zwiększyły się o ponad 671 tysięcy złotych.
"Stan zadłużenia Gminy nie daje możliwości zaciągania kolejnych zobowiązań, co należy brać pod uwagę przy planowaniu budżetu na kolejne lata. W obecnej sytuacji finansowanej gmina ma dwa wyjścia – zmniejszenie kosztów przeznaczonych na inwestycje bądź zwiększenie dochodów gminy" – piszą autorzy raportu.
Sprzedawać i egzekwować długi
Ze zwiększaniem dochodów gminy może być trudno, o czym świadczy ubiegły rok. Przykładowo zaplanowano 1,2 mln zł dochodów ze sprzedaży nieruchomości, uzyskano zaledwie nieco 6 proc. ten kwoty (72,6 tys. zł). Chętnych na zakup nie było. W tym roku gmina chce z tego źródła pozyskać ok. 700 tys. zł.
Audytorzy sugerują też zwiększenie ściągalności należności. Dłużnicy winni są gminie aż 3 mln 539 tys. zł na koniec 2018 r. To głównie podatki od osób prawnych i innych jednostek organizacyjnych (1,7 mln zł) oraz zaliczki i pieniądze funduszu alimentacyjnego (813 tys. zł).
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze