Biłgorajanin we wtorek (25 czerwca) odebrał telefon od mężczyzny, który przedstawił się jako policjant. Podał swoje imię, nazwisko, numer legitymacji służbowej. Powiedział, że prowadzi śledztwo w sprawie hakerów, którzy ukradli pieniądze z konta 82-latka. Poprosił starszego pana o dodatkowe informacje. Mężczyzna zdradził "policjantowi", ile ma rachunków bankowych i jak duże kwoty na nich zgromadził. Być może za chwilę podzieliłby się też numerami do kont, ale na szczęście do rozmowy włączyła się pracownica niedoszłej ofiary.
82-letni mężczyzna zdołał uratować swoje oszczędności, a o próbie oszustwa natychmiast zawiadomił prawdziwych policjantów z biłgorajskiej komendy. Tam okazało się, że nie był to przypadek odosobniony.
– W ostatnim czasie podobne telefony odebrały jeszcze dwie osoby z terenu powiatu biłgorajskiego. Oszuści dzwonili na numery osób prowadzących działalność np. apteki – wyjaśnia Joanna Klimek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Na szczęście tym razem nikt się nabrać nie dał, ale funkcjonariusze wolą dmuchać na zimne i dlatego kolejny raz apelują o rozsądek i ograniczone zaufanie wobec obcych osób.
– Sprawcy oszustw wywierają na ofiarach presję czasu. Nie dają chwili na zastanowienie się, czy sprawdzenie informacji o dzwoniącym. Przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców. Mówią, że gotówka przechowywana na koncie nie jest bezpieczna, a oszust ma do nich łatwy dostęp. Zdarza się, że przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował – uprzedza policjantka.
I przypomina, że policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokość zgromadzonych środków. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani też nie prosi o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!
Napisz komentarz
Komentarze