Działo się to w środę (26 czerwca) przed południem. Do kolizji pojechały dwie funkcjonariuszki ruchu drogowego z Tomaszowa Lubelskiego. Na miejscu zastały dwa volkswageny. W jednym z aut nie było nikogo, w drugim za kierownicą siedziała 40-latka z gminy Lubycza Królewska.
Kobieta opowiedziała policjantkom, że jechała w kierunku Tomaszowa Lubelskiego. Gdy znajdujący się przed nią samochód zaczął skręcać, zwolniła, i wtedy w tył jej auta uderzył volkswagen. Kierujący nim mężczyzna wyskoczył z pojazdu i natychmiast się oddalił.
Policjantki zaczęły go szukać. Nie trwało to długo. W pobliżu zauważyły mężczyznę, który szedł pieszo i miał wyraźny problem z utrzymaniem równowagi. Okazało się, że to sprawca kolizji 46-letni mieszkaniec gminy Susiec. Mężczyzna tłumaczył się dość mętnie. Mówił, że poszedł sobie, bo... nie chciało mu się czekać na przyjazd policji. Prawdopodobnie jednak chodziło o coś innego. 46-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Wkrótce stanie przed sądem.
Za jazdę po pijanemu grozi mu do 2 lat więzienia i grzywna.
Napisz komentarz
Komentarze