Właśnie mijają 2 lata od ujawnienia bulwersującej sprawy śmieci komunalnych, którymi wypełniono wyrobisko po byłej kopalni piasku w Strzyżowie (gm. Horodło). Na początku 2017 r. spółka Krusz Piask z Leżajska zawarła umowę ze Starostwem Powiatowym w Hrubieszowie na rekultywację terenu po byłej kopalni piasku. Wyrobisko, z którego wydobywano surowiec na budowę obwodnicy Hrubieszowa, miało zostać rekultywowane kompostem z odpadów zielonych, minerałami, piaskiem, kamieniami i ziemią. Zamiast tego nafaszerowano je śmieciami komunalnymi zwiezionymi z różnych stron Polski.
W ślad za ciężarówkami wypełnionymi odpadami do Strzyżowa trafili również reporterzy stacji telewizyjnej TVN. Dzięki nim śmieciowa afera wyszła na jaw, bo wcześniej wyrobisko piasku kontrolowali urzędnicy ze Starostwa Powiatowego w Hrubieszowie w asyście policji, ale do śmieci nie potrafili dotrzeć. Dopiero ponad miesięczne dziennikarskie śledztwo TVN w sprawie śmieciowej mafii ujawniło porażającą prawdę o tym, co ukryto w nielegalnym wyrobisku piasku w Strzyżowie.
Ponad 40 tirów śmieci
W sierpniu 2017 r. zaraz po emisji programu "Uwaga" do dawnej kopalni piasku wkroczyli prokuratorzy, inspektorzy sanitarni, policja i strażacy. Koparkami przekopano wyrobisko, aby sprawdzić, jak wielkie są pokłady śmieci zwiezionych do Strzyżowa. W dołach inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie znaleźli przemieszane śmieci. Prokuratora zdecydowała, że kompleksowym oględzinom zostanie poddany cały ponad 3-hektarowy teren dawnego wyrobiska, które miało być zrekultywowane. Jednocześnie wszczęła śledztwo w kierunku składowania odpadów i substancji, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu wielu osób lub spowodować znaczne szkody w środowisku.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze